Polskie marki – obce słowa

Trzynasta edycja rankingu najcenniejszych polskich marek nie jest szczęśliwa dla rodzimych brandów.

Publikacja: 25.01.2017 21:00

Paweł Jabłoński

Paweł Jabłoński

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Różne przyczyny spowodowały, że wiele z nich zmniejszyło swoją wartość. Doszło też do paru przetasowań w rankingu mocy marek. Wszystko jednak wskazuje na to, że naprawdę wielkie zmiany nastąpią dopiero w przyszłym roku. W tej edycji różnice między markami z czołówek kilku naszych zestawień tak się zmniejszyły, że można się spodziewać istotnych zmian na pozycjach liderów.

Ważniejsze jednak od tych przetasowań w naszym rankingu jest to, że w ubiegłym roku kwestia tworzenia i pielęgnacji rodzimych brandów zeszła na drugi plan, zarówno w polityce gospodarczej państwa, jak i wielu przedsiębiorstw.

Dziś na liście słów-zaklęć, które rządzą polskimi firmami, słowo „marka" plasuje się na odległej pozycji. Dużo ważniejszymi (modniejszymi) wyrażenia stały się: innowacje, start-up, eksport czy też patriotyzm. Niestety, to dowód, że od dawna w Polsce nie potrafimy długofalowo i konsekwentnie realizować żadnej ważnych idei. Dotyczy to też kwestii budowania pozycji polskich marek. Zastępują ją nowe słowa wytrychy, które w rzeczywistości nie niosą nowych treści.

Tymczasem w polskich markach nie dzieje się dobrze. Wśród 10 nowych brandów zgłoszonych do konkursu Młoda Marka Sukcesu tylko dwa brzmią po polsku. Reszta to obce słownictwo, nienawiązujące w żaden sposób do naszego kraju. Czyli polscy przedsiębiorcy oceniają, że aby zdobyć klientów, muszą udawać zagranicznych producentów? Co gorsza, dotyczy to w takim samym stopniu marek żywności, jak i nowych technologii.

Pozytywną zmianą w naszym rankingu jest nowa metodologia prowadzenia badań. Teraz opieramy je na informacjach pozyskanych w internecie. Czyli stajemy się przez to bardziej nowocześni. Poprawiło to znacząco pozycje wielu marek aktywnych w sieci kosztem tych bardziej tradycyjnych. Ubocznym efektem było poważne obniżenie wartości. Mimo to łączna wartość wszystkich brandów z naszej listy wyniosła prawie 65 mld zł, o miliard mniej niż przed rokiem.

Na koniec tradycyjnie chcę wyrazić żal, że tak wiele firm nie chce udostępniać danych o swoich markach. To niestety skazuje nas na szacowanie wartości. Co gorsza, powoduje to też, że w naszym zestawieniu brakuje paru ważnych brandów – szczególnie brak Polskiego Radia i Onetu. Niestety, polskie firmy ciągle mają kłopot z otwarciem się na rynek.

Różne przyczyny spowodowały, że wiele z nich zmniejszyło swoją wartość. Doszło też do paru przetasowań w rankingu mocy marek. Wszystko jednak wskazuje na to, że naprawdę wielkie zmiany nastąpią dopiero w przyszłym roku. W tej edycji różnice między markami z czołówek kilku naszych zestawień tak się zmniejszyły, że można się spodziewać istotnych zmian na pozycjach liderów.

Ważniejsze jednak od tych przetasowań w naszym rankingu jest to, że w ubiegłym roku kwestia tworzenia i pielęgnacji rodzimych brandów zeszła na drugi plan, zarówno w polityce gospodarczej państwa, jak i wielu przedsiębiorstw.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko
Ekonomia
Wierzyciel zlicytuje maszynę Janusza Palikota i odzyska pieniądze