Kamil Glik doznał kontuzji na poniedziałkowym treningu reprezentacji - podczas gry w siatkonogę doznał urazu barku przy wykonywaniu przewrotki. Mimo to znalazł się w ogłoszonej w poniedziałek kadrze na mundial, z zastrzeżeniem jednak, że jeśli lekarze wykluczą jego grę, w zastąpi go Marcin Kamiński, obrońca VfB Stuttgart.
Według Jaroszewskiego Glik "zerwał więzozrost barkowo-obojczykowy" co wykluczałoby raczej jego udział w mundialu.
- Upadł na bark i doszło do uszkodzenia więzozrostu barkowo-obojczykowego. Kamil jak to Kamil, chwilę jeszcze grał, po chwili zauważył, że nie wszystko jest na swoim miejscu. Przybiegliśmy do niego natychmiast - relacjonował moment doznania kontuzji przez Glika lekarz kadry.
W środę Glik udaje się na konsultacje do kliniki w Nicei, czego zażyczyły sobie władze jego klubu, AS Monaco. - Aby w pełni ocenić tę sytuację potrzebny jest rezonans magnetyczny, którego nie wykonaliśmy, ponieważ działając według zasad poinformowaliśmy lekarza klubowego Kamila i klub zażyczył sobie, co zrozumiałe, aby konsultacje przeprowadzić jeszcze we Francji - wyjaśnił lekarz kadry.
Nadzieją na grę Glika na mundialu jest to, że uszkodzenie więzozrostu barkowo-obojczykowego nie jest całkowite i nie będzie wymagać leczenia operacyjnego. W takiej sytuacji - jak mówi lekarz kadry - "leczenie jest krótsze i coraz częściej postępuje w specjalnym stabilizatorze".