Policja w Estonii sprawdza nowy pomysł karania kierowców przekraczających dozwoloną prędkość. Na próbnym, 50 km odcinku między Tallinem a Raplą działa nowy system kar – przymusowy postój zamiast mandatu. Za przekroczenie prędkości nie większe niż o 20 km/h obowiązuje 45 minutowa przymusowa przerwa. Przekroczenie pomiędzy 20 a 40 km/h ukarane jest godziną postoju.
Kary finansowe nie odnoszą odpowiedniego skutku. Mandaty wynoszące 3 euro, czyli około 13 złotych, za każdy kilometr przekroczenia prędkości nie powstrzymywały ani estońskich kierowców, ani staystyk wypadków w tym kraju. „Kierowcy traktowali mandaty jak rachunki za przejazd. Płacą i puszczają w niepamięć. Z drugiej strony, bardzo denerwował ich czas, który przy okazji musieli spędzić w radiowozie. Połączyliśmy więc te dwie dane i stąd pomysł na przymusową przerwę” – mówi Elari Kasemets, specjalista ds. innowacji estońskiej policji i straży granicznej.
Prawo wyboru postoju zamiast mandatu przysługuje tylko tym, którzy złamali przepisy pierwszy raz. Z danych z 2018 roku wynika, że w Estonii złapano 36 677 kierowców przekraczających prędkość. Większość z nich (25 081) przekroczyła prędkość w zakresie o 21-40 km\h. Estonia chce testować nowy program także na innych drogach krajowych i zapowiada jego rozszerzenie.