- Dziś podpisaliśmy ten kontrakt - oświadczył dyrektor generalny agencji ds.prywatyzacji HRADF, Stergios Pitsorlas. - To bardzo ważny, mocny sygnał do wszystkich, że gospodarka grecka zyskuje zaufanie rynku - dodał.
Fraport w konsorcjum z greckim partnerem, firmą energetyczną Copeluzos, będzie płacić rządowi przez 40 lat około 23 mln euro rocznie za dzierżawę lotnisk, m.in. w ośrodkach turystycznych Korfu i Santorini. Konsorcjum podało, że przejmie eksploatację lotnisk do jesieni 2016, wtedy też zapłaci uzgodniona sumę. Obaj partnerzy zobowiązali się zainwestować do 2020 r,. 330 mln euro w modernizację tych obiektów.
- Fraport i Copeluzos były niezmiennie nastawione na współpracę z regionalnymi lotniskami greckimi. Ten projekt jest wygraną dla Grecji i jej narodu - oświadczył szef rady nadzorczej Fraportu, Stefan Schulte.
Prywatyzacja była od 2010 r. kluczowym warunkiem udzielenia Grecji międzynarodowej pomocy. Władze w Atenach pozyskały dotąd zaledwie 3,5 mld euro ze sprzedaży państwowych aktywów wobec obiecywanych 50 mld. Przeszkodą były brak woli politycznej i biurokracja.
Umowę z Fraportem wynegocjowano przed dojściem do władzy lewicowej partii Syriza, która zamroziła sprzedaż majątku narodowego. Premier Aleksis Cipras uruchomił program prywatyzacji w ramach trzeciego pakietu pomocy dla Grecji zatwierdzonego w sierpniu mimo oporu związków zawodowych i społeczeństwa.