Od czwartku wszyscy przewoźnicy obsługujący loty do USA zostali zobligowani na żądanie Waszyngtonu do stosowania nowych środków bezpieczeństwa w zamian za rezygnację Białego Domu z zakazu wnoszenia do samolotów laptopów.

Te nowe środki polegają na tym, że eksperci od bezpieczeństwa z prywatnych firm mogą chodzić wśród pasażerów czekających w kolejkach i zadawać im pytania dotyczące, na przykład, po co i do kogo jadą do USA.

Poza tym pasażerowie mający przy sobie urządzenia elektroniczne mogą być poproszeni o wyłączenie telefonów czy laptopów i przekazanie ich do sprawdzenia, czy nie zostały zmodyfikowane dla celów terrorystycznych.

Zaostrzone procedury mają być stosowane wobec wszystkich pasażerów udających się do USA. A chodzi o 325 tys. ludzi dziennie, bo tyle odlatuje 180 liniami z 280 lotnisk w 105 krajach.