Największy na świecie producent samolotów zmniejszył w III kwartale zysk operacyjny o 53 proc. do 895 mln dolarów (1,45 na akcję) z 1,89 mld (3,58) rok wcześniej i zanotował ujemny przepływ gotówki 2,89 mld dolarów, rok temu był dodatni na sumę 4,1 mld.
Boeing podał ponadto, że odracza plany zwiększania rytmu produkcji B737 w regionie Seattle, a do rekordowego poziomu 57 sztuk miesięcznie dojdzie dopiero pod koniec 2020 r., znacznie po planowanym terminie. Pod koniec 2020 r. zmniejszy rytm produkcji B787 do 12 miesięcznie na okres 2 lat. Prace nad szerokokadłubowym B777X trwają, samolot przechodzi testy przed pierwszym lotem, który w związku z problemami z silnikami General Electric przewidziano na początku 2020 r., a dostawę pierwszego egzemplarza na początku 2021 r.
Mimo trzech negatywnych informacji jego akcje zyskały 2 proc. w obrocie przed sesją, bo niezmienna prognoza powrotu MAXów do latania w IV kwartale przyćmiła zapowiedź zmniejszenia produkcji B787 - pisze Reuter. - Zmniejszenie produkcji dreamlinerów wydaje się związane z negocjacjami handlowymi z Chinami, a tu istnieje możliwość poprawy w ciągu następnych 12 miesięcy - stwierdził Josh Sullivan z Seaport Global.
Publikacja bilansu kwartalnego zwieńcza burzliwy okres dla koncernu, który od 8 miesięcy jest w kryzysie po uziemieniu jego najlepiej sprzedających się samolotów. Dzień wcześniej usunięto niespodziewanie szefa ważnego działu samolotów cywilnych, na początku października szef rady dyrektorów Dennis Muilenburg stracił to stanowisko.
"Naszym najważniejszym zadaniem jest bezpieczny powrót B737 MAX, osiągamy w tym stały postęp" - oświadczył Muilenburg w komunikacie o wynikach kwartału.