Na pakiet pomocowy złożą się – 8 mln euro czyli kredyty gwarantowane przez państwo i udzielone przez państwowy Kredex i 22 mln euro bezpośredniego zastrzyku gotówki. Te pieniądze Nordica będzie musiała zwrócić w ciągu 7 lat. Estońskie media poinformowały 15 października, że minister gospodarki, Taavi Aas, który jest odpowiedzialny również za Nordic Aviation Group otrzymał zielone światło na sformalizowanie pakietu pomocowego po zakończeniu negocjacji z LOTem i Regional Jet OU, do którego należy większościowy pakiet w Nordice.

Erki Urva, prezes Nordiki uważa, że te 30 mln euro pozwoli temu przewoźnikowi przetrwać najtrudniejszy okres spowodowany pandemią COVID-19. — Będziemy mogli przede wszystkim spłacić nasze zadłużenie i powiedzmy sobie prawdę. Unia Europejska, która już wyraziła zgodę na taką pomoc nie dałaby zielonego światła, gdyby Nordica przed kryzysem nie była w dobrej kondycji. Tak, to prawda powodziło nam się bardzo dobrze i mieliśmy również nadzieję, że także ten rok zakończymy dobrymi wynikami finansowymi — mówił Erki Urva.

W tej chwili wiadomo, że obecny kryzys w lotnictwie kosztował Nordikę 22 mln euro.

Estońska linia powstała po upadku narodowego przewoźnika w tym kraju – Estonian Air. LOT kupił udziały w tym przewoźniku w 2016 roku i w planach był rozwój minicentrum przesiadkowego w Tallinie, skąd pasażerowie mieliby być przewożeni do Warszawy i dalej odlatywaliby samolotami LOTu. Nordica wykonywała również m.in. wieczorne połączenia Tallin- Sztokholm – Warszawa, co oszczędzało LOT-owi kosztów nocowania samolotu na sztokholmskiej Arlandzie. Prezes LOT, Rafał Milczarski mówił wtedy, że jest to pierwszy krok do konsolidacji linii lotniczych w naszym regionie. Kolejnym miało być przejęcie przez LOT niemieckiej linii czarterowej Condor. Obydwie transakcje zakończyły się niepowodzeniem z powodu pandemii COVID-19.