Strajk Ryanaira w najbliższy piątek. Odwołanych 190 lotów

Zapowiedź strajku pracowników pokładowych i pilotów Ryanaira w Holandii, Hiszpanii, Portugalii, Belgii, we Włoszech i w Niemczech spowodował odwołanie 28 września 190 rejsów.

Aktualizacja: 25.09.2018 17:02 Publikacja: 25.09.2018 16:41

Strajk Ryanaira w najbliższy piątek. Odwołanych 190 lotów

Foto: Bloomberg

We wtorek rano zarząd Ryanaira poinformował, że podpisał układ zbiorowy z większością włoskich związków. Ale nie wszystkie organizacje są usatysfakcjonowane. Oprócz związkowców z Holandii, Hiszpanii, Portugalii, Belgii, we Włoszech do protestu dołączyli niemieccy pracownicy Ryanaira.

Jak zapewnia przewoźnik wszyscy pasażerowie, których loty zostały anulowane poinformowano o tym mailami i esemesami.  Zdaniem Ryanaira odwołanie lotów jest "wywołane przez związkowców na żądanie konkurencyjnych linii lotniczych”. A „głównym motorniczym strajku jest członek załogi pokładowej Norwegiana z Alicante. W Portugalii załoga pokładowa TAP wezwała do strajku bez wsparcia portugalskiej załogi pokładowej Ryanaira, a we Włoszech, gdzie Ryanair zaakceptował zbiorowy układ pracy z 3 głównymi związkami zawodowymi, do strajku nawołuje niewielki związek, który nie jest uznawany ani wspierany przez włoskie załogi pokładowe Ryanaira.   Jesteśmy rozczarowani, że związki kierowane przez pilotów Eurowingsa w Niemczech, pilotów KLM w Holandii i pilotów Aer Lingusa w Irlandii nadal prowadzą kampanię strajkową, aby zakłócić loty klientów Ryanaira i zaszkodzić działalności firmy na korzyść drogich linii lotniczych” — czytamy w komunikacie linii.

Układ podpisany we Włoszech ma objąć wszystkie załogi pokładowe we Włoszech już od 1 października, jest   przygotowany zgodnie z włoskim prawem. Pracownicy Ryanaira zatrudnieni we włoskich bazach przewoźnika  będą mogli też przechodzić na włoskie kontrakty i korzystać z miejscowych świadczeń socjalnych. Włoscy związkowcy dobili się również prawa do nowej struktury wynagrodzeń i, tak jak pracownicy innych linii w ich kraju, mogą korzystać z dodatkowych ulg podatkowych.

Szef kadr w Ryanairze Eddie Wilson nie ukrywał we wtorek  satysfakcji, że po podobnych porozumieniach zawartych w Irlandii i w Wielkiej Brytanii, unormowane zostały sprawy pracownicze we Włoszech. Jednocześnie zwrócił się do związkowców w Niemczech, Portugalii i Hiszpanii do powrotu do rozmów.

Belgijscy związkowcy jeszcze wczesnym popołudniem we wtorek byli oburzeni. Ich zdaniem zarząd Ryanaira „igra  z ogniem” udając, że nic nie wie o strajku planowanym i zapowiedzianym na 28 września, nie próbował się kontaktować z pasażerami i nadal sprzedawał bilety na połączenia w najbliższy piątek. „To dowód skrajnej nieodpowiedzialności” - napisał w oświadczeniu belgijski związek CNE, zrzeszający pracowników personelu pokładowego. Dopiero po godz. 17 Ryanair zdecydował się na odwołanie lotów.

Strajk zapowiedziany na 28 września ma potrwać 24 godziny, a jeśli nie wywrze odpowiedniego wrażenia na władzach spółki, będzie powtarzany co miesiąc, aż do skutku — zapowiadają związkowcy. Zdaniem Belgów, ich protest będzie miał szerszy zasięg, niż wszystkie dotychczasowe i najprawdopodobniej odwołanych zostanie 80 procent lotów Ryanaira z Charleroi i wszystkie z Brukseli. — Wszyscy pracujemy na sukces Ryanaira, ale nie może on być osiągany tak wysokim kosztem, w każdym razie nie można na to poświęcać podstawowych praw pracowniczych” - napisali w oświadczeniu związkowcy irlandzkiego przewoźnika.

Z kolei odpowiedzialny za działalność operacyjną Ryanaira Kenny Jacobs kategorycznie odrzuca sugestie, że w najbliższy piątek wystąpią potężne zakłócenia w podróży, nie chce nawet słyszeć o chaosie w rozkładzie. — Linia tego dnia przewiezie zdecydowaną większość z 400 tysięcy pasażerów, a 90 procent lotów odbędzie się bez zakłóceń. Ucierpieć ma tylko 30 tysięcy pasażerów. Wszyscy, którzy nie dostali powiadomienia polecą zgodnie z planem — zapewnił.

Jednocześnie jednak ostrzegł: — Jeśli strajki będą się powtarzały, będziemy musieli ponownie przyjrzeć się naszym wzrostom i wydajności zarówno w sezonie zima 2018/19 jak i lato 2019. Mamy nadzieję, że związki wywołujące te strajki wykażą zdrowy rozsądek i zaczną współpracować z nami, żeby sfinalizować umowy z korzyścią dla pilotów i personelu pokładowego w nadchodzących tygodniach bez dalszego zakłócania lotów klientów — mówił Jacobs. 

Związkowcy przypominają jednak, że kiedy strajkowali przez dwa dni w lipcu, linia zmuszona była do odwołania 600 lotów, a 100 tysięcy pasażerów musiało zmienić plany podróży. Tyle że był to szczyt sezonu urlopowego w Europie. Najbliższy piątek jest co najwyżej początkiem jesiennego weekendu.

We wtorek rano zarząd Ryanaira poinformował, że podpisał układ zbiorowy z większością włoskich związków. Ale nie wszystkie organizacje są usatysfakcjonowane. Oprócz związkowców z Holandii, Hiszpanii, Portugalii, Belgii, we Włoszech do protestu dołączyli niemieccy pracownicy Ryanaira.

Jak zapewnia przewoźnik wszyscy pasażerowie, których loty zostały anulowane poinformowano o tym mailami i esemesami.  Zdaniem Ryanaira odwołanie lotów jest "wywołane przez związkowców na żądanie konkurencyjnych linii lotniczych”. A „głównym motorniczym strajku jest członek załogi pokładowej Norwegiana z Alicante. W Portugalii załoga pokładowa TAP wezwała do strajku bez wsparcia portugalskiej załogi pokładowej Ryanaira, a we Włoszech, gdzie Ryanair zaakceptował zbiorowy układ pracy z 3 głównymi związkami zawodowymi, do strajku nawołuje niewielki związek, który nie jest uznawany ani wspierany przez włoskie załogi pokładowe Ryanaira.   Jesteśmy rozczarowani, że związki kierowane przez pilotów Eurowingsa w Niemczech, pilotów KLM w Holandii i pilotów Aer Lingusa w Irlandii nadal prowadzą kampanię strajkową, aby zakłócić loty klientów Ryanaira i zaszkodzić działalności firmy na korzyść drogich linii lotniczych” — czytamy w komunikacie linii.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Transport
Branża lotnicza rozpala emocje. Temat kampanii wyborczych w całej Europie
Transport
Katastrofa w Baltimore. Zerwane łańcuchy dostaw, koncerny liczą straty
Transport
Nowy zarząd Portu Gdańsk. Wiceprezes z dyplomem Collegium Humanum
Transport
Spore różnice wartości inwestycji w branżach
Transport
Taksówkarze chcą lepiej zarabiać. Będzie strajk w Warszawie