Nowa Alitalia znacznie mniejsza od poprzedniej

Tworzona nowa Alitalia zacznie istnienie z flotą 45 samolotów, załogą ok. 4500 ludzi i subwencją skarbu państwa ponad 1 mld euro, mniej o połowę wobec tego co zakładano — podał dziennik „La Repubblica"

Publikacja: 02.03.2021 17:24

Nowa Alitalia znacznie mniejsza od poprzedniej

Foto: Bloomberg

Nowy premier Mario Draghi spotkał się z ministrami transportu, gospodarki, przemysłu i pracy, naciskał na szybkie załatwienie tej sprawy, ale nie za wszelką cenę. Odtworzenie narodowego przewoźnika musi nastąpić z poszanowaniem unijnych reguł (linia dostała kilka razy pomoc publiczną i nie spłaciła jej), pertraktacje z Brukselą będzie prowadzić tylko premier, ministrowie nie będą mieć dużej swobody manewru.

Pandemia mocno skomplikowała sytuację, ale nie doszło do zakwestionowania podstaw całej operacji, która w planach poprzedniego rządu Giuseppe Conte miała doprowadzić do powstania linii lotniczej z 60 samolotami (stara ma flotę 90 maszyn), 6 tysiącami pracowników i początkowym kapitałem 3 mld euro.

W ostatnim czasie okazało się jednak jasne, że nowa firma Ita utworzona przez resort gospodarki i finansów do przejęcia dawnej linii będzie musiała zmienić początkowe plany. Ita kierowana przez Fabio Lazzaroniego przejmie od administratorów komisarycznych całe aktywa lotnicze (flotę, sloty) i pracowników, zacznie działalność pod koniec kwietnia, aby wykorzystać rosnący ruch przed letnim sezonem. Według innego dziennika "Il Sole 24 Ore", pierwszy plan zakładał, że nowa Alitalia zacznie latać od 1 czerwca.

Nowy przewoźnik miałby flotę mniejszą od 52 samolotów — zakładał plan z ubiegłego roku. W przygotowaniu jest jednak projekt przewidujący 45 maszyn, co oznaczałoby zatrudnienie tylko 4500 ludzi — pisze „La Repubblica". Według „Il Giornale", nowa Alitalia zaczęłaby z 43-45 samolotami, 2500-3000 pracownikami i z pomocą państwa na poziomie 1-2 mld euro. Ten ostatni element wymaga jednak akceptacji Komisji Europejskiej, a Komisja zapowiedziała, że nie zgodzi się na nową pomoc publiczną. Ponadto chce, by rozpisano otwarty przetarg na aktywa starej Alitalii, by nowa linia zmieniła nazwę i odstąpiła część slotów.

Wielkość nowej załogi oznacza, że pracę straci kilka tysięcy ludzi z dawnej linii i wielu z 50 tys. zatrudnionych w firmach pokrewnych, w siedzibie premiera, Pałacu Chigi rozmawiano też o działaniach solidarnościowych, o pomocy w szukaniu nowego zatrudnienia, o wcześniejszych emeryturach.

Wszystkie aspekty dotyczące nowej linii będą omawiane w najbliższy piątek w Brukseli z przedstawicielami władz Unii.

Nowy premier Mario Draghi spotkał się z ministrami transportu, gospodarki, przemysłu i pracy, naciskał na szybkie załatwienie tej sprawy, ale nie za wszelką cenę. Odtworzenie narodowego przewoźnika musi nastąpić z poszanowaniem unijnych reguł (linia dostała kilka razy pomoc publiczną i nie spłaciła jej), pertraktacje z Brukselą będzie prowadzić tylko premier, ministrowie nie będą mieć dużej swobody manewru.

Pandemia mocno skomplikowała sytuację, ale nie doszło do zakwestionowania podstaw całej operacji, która w planach poprzedniego rządu Giuseppe Conte miała doprowadzić do powstania linii lotniczej z 60 samolotami (stara ma flotę 90 maszyn), 6 tysiącami pracowników i początkowym kapitałem 3 mld euro.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Chiny potajemnie remontują rosyjski statek przewożący broń z Korei Północnej
Transport
Cywilna produkcja ciągnie Boeinga w dół
Transport
PKP Cargo ma nowy tymczasowy zarząd
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej
Transport
Airbus Aerofłotu zablokował lotnisko w Tajlandii. Rosji brakuje części do samolotów