We wspólnym komunikacie 3 związki pilotów SNP, Spaf i Alter wytykają „desant" czyli „zastępowanie wbrew ich woli" kapitanów, „których decyzja podejmowana zresztą zgodnie z procedurą, nie spodobała się". Żądają zatem od dyrekcji linii zrobienia tego co konieczne, aby unikać powtarzania się takich sytuacji i uprzedziły, że „jeśli do tego czasu firma nie udzieli zadowalającej odpowiedzi, to wezwą pilotów do zaprzestania pracy 11 stycznia".

Do takich faktów doszło 2 stycznia, kiedy „kapitan ceniony za swe zalety zawodowe i szanowany przez wszystkich, odmówił z powodów bezpieczeństwa wykonania lotu z Orly z obniżonym składem załogi, nie odpowiadającym w pełni obowiązującym przepisom i podręcznikowi operacyjnemu przewoźnika" — stwierdziły związki w komunikacie

Air France w oświadczeniu przekazanym agencji Reutera twierdzi coś przeciwnego, że stale upewnia się, by składy załóg były zgodne z obowiązującymi przepisami i z podręcznikiem operacyjnym zatwierdzonym przez Generalna Dyrekcję Lotnictwa Cywilnego DGAC. „W konkretnym przypadku lotu AF 7480 z 2 stycznia kapitan nie chciał wykonać lotu w tych warunkach, choć były całkowicie zgodne i przepisowe. Dla uniknięcia anulowania tego lotu został zastąpiony przez innego kapitana" — wyjaśniono.

Trzy związki pilotów potępiły „skrajnie poważne posunięcie, które kwestionuje zdolność kapitanów Air France do utrzymania wysokiego poziomu bezpieczeństwa na pokładzie" i uprzedziły, że „nie zaakceptują wykonywania ich zawodu pod presją zarządzania, które stawia kwestie rentowności znacznie ponad bezpieczeństwo pasażerów, członków załogi i samolotów".

Dyrekcja Air France wyraziła z kolei oddanie się do dyspozycji związków pilotów dla wymiany opinii i odpowiedzi na pytania dotyczące tej sytuacji.