Podrożeją loty na Heathrow. Powodem pandemia

Zarządzający największym londyńskim lotniskiem Heathrow otrzymali zielone światło do podniesienia stawek opłat pobieranych przez linie lotnicze.

Publikacja: 27.04.2021 14:47

Podrożeją loty na Heathrow. Powodem pandemia

Foto: AdobeStock

Ta podwyżka ma nie być znacząca, a środki z niej pochodzące mają częściowo zrekompensować portowi straty wywołane przez zapaść w ruchu lotniczym z powodu pandemii COVID-19.

Straty Heathrow podczas pandemii zostały wyliczone na 2,6 mld funtów. Jak poinformował brytyjski regulator rynku lotniczego Civil Aviation Authority (CAA), lotnisko będzie mogło starać się odzyskać nie więcej niż 300 mln funtów. Heathrow oczywiście krytykuje takie ograniczenia, bo trudna sytuacja finansowa nie pozwoli zarządowi pozyskać fundusze na rozwój. Decyzję CAA krytykuje także Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA), bo w czasie pandemii stracili wszyscy gracze na rynku lotniczym: lotniska, przewoźnicy, agencje kontroli ruchu i ich współpracownicy oraz pasażerowie. Więc odzyskiwanie środków przez jednych kosztem innych partnerów jest najzwyczajniej niemoralne.

— Decyzja CAA jest dla nas niezrozumiała. W ten sposób zostało podważone zaufanie inwestorów w brytyjskie firmy, których działalność jest odgórnie regulowana. Zagrożone są także plany wspieranych przez rząd inwestycji infrastrukturalnych - mówił rzecznik Heathrow po ogłoszeniu decyzji CAA 27 kwietnia.

Podczas pandemii ruch na Heathrow spadł w takim samym stopniu, jak w innych portach europejskich. Praktycznie zamarł tam ruch długodystansowy i przesiadkowy. Z tego powodu w 2020 lotnisko straciło 2 mld funtów, w tym roku już 600 mln. Port zgromadził jednak wystarczającą ilość gotówki, aby przetrwać nawet przy zmniejszonych przychodach do końca 2023 roku.

Przy tym lotnisko, nawet po zgodzie CAA, nie może natychmiast podnieść stawek. Zrobi to jednak pośrednio, a w efekcie obciąży linie lotnicze, które — skoro same są pod kreską — przerzucą dopłaty na pasażerów. British Airways już teraz krytykuje decyzje CAA, że w ogóle wydał zgodę na podniesienie opłat. „Heathrow jest dzisiaj najdroższym lotniskiem przesiadkowym na świecie” — czytamy w oświadczeniu BA.

Właścicielami Heathrow są hiszpański Ferrovial SA, Qatar Investment Authority, fundusz inwestycyjny Alinda Capital Partners oraz China Investment Corporation.

Wiadomo już dzisiaj, że zgoda CAA na odzyskanie przez Heathrow 300 mln funtów oznacza podwyżkę opłat o 1,2 funta na każdego pasażera.

Ta podwyżka ma nie być znacząca, a środki z niej pochodzące mają częściowo zrekompensować portowi straty wywołane przez zapaść w ruchu lotniczym z powodu pandemii COVID-19.

Straty Heathrow podczas pandemii zostały wyliczone na 2,6 mld funtów. Jak poinformował brytyjski regulator rynku lotniczego Civil Aviation Authority (CAA), lotnisko będzie mogło starać się odzyskać nie więcej niż 300 mln funtów. Heathrow oczywiście krytykuje takie ograniczenia, bo trudna sytuacja finansowa nie pozwoli zarządowi pozyskać fundusze na rozwój. Decyzję CAA krytykuje także Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA), bo w czasie pandemii stracili wszyscy gracze na rynku lotniczym: lotniska, przewoźnicy, agencje kontroli ruchu i ich współpracownicy oraz pasażerowie. Więc odzyskiwanie środków przez jednych kosztem innych partnerów jest najzwyczajniej niemoralne.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Transport
Branża lotnicza rozpala emocje. Temat kampanii wyborczych w całej Europie
Transport
Katastrofa w Baltimore. Zerwane łańcuchy dostaw, koncerny liczą straty
Transport
Nowy zarząd Portu Gdańsk. Wiceprezes z dyplomem Collegium Humanum
Transport
Spore różnice wartości inwestycji w branżach
Transport
Taksówkarze chcą lepiej zarabiać. Będzie strajk w Warszawie