W ten sposób Krym w transporcie lotniczym zostanie całkowicie odcięty od Rosji. To kolejna odsłona w konflikcie między Kijowem a Moskwą po tym, jak prawie 7 lat temu Rosjanie zajęli Krym i nadal wspierają separatystów walczących na wschodzie Ukrainy. Zakaz przelotu nad Ukrainą ma obowiązywać od najbliższej niedzieli przez trzy lata.

Teraz propozycja objęcia sankcjami wyszła z Ministerstwa Infrastruktury i dotyczy „specjalnych restrykcji i innych środków ekonomicznych”, w tym całkowitego zakazu lotów na „czasowo okupowane terytorium Krymu” i korzystania z ukraińskiej przestrzeni powietrznej. Zakaz dotyczy linii Pobiedy, IrAero, KrasAvia, Komiaviatransu, Azimutha, ale także i mniejszych przewoźników Tulpar Air, Vologda Aviation, Simargl Air Company. Przy okazji zakaz lotów na Krym i nad terytorium Ukrainy dostał także syryjski przewoźnik Cham Wings Airlines.

Wcześniej, jeszcze w 2014 roku taki sam zakaz otrzymały duże rosyjskie linie, w tym Aerofłot i S7. To wtedy władze Aerofłotu zdecydowały się na rebranding należącego do grupy niskokosztowego Dobrolotu na Pobiedę, aby nadal móc wykonywać rejsy nad Ukrainą w tym na Krym.

Decyzja rządu ma być jeszcze zatwierdzona przez ukraińską Radę Bezpieczeństwa Narodowego i podpisana przez prezydenta Volodymyra Zelenskiego, a zawieszenie lotów ma obowiązywać od najbliższej niedzieli.