To oznacza, że w drugim kwartale zysk Boeinga zmieni się w stratę, a w najlepszym razie wyniesie 0. Oficjalne wyniki finansowe za okres marzec-czerwiec 2019 Boeing poda w przyszłym tygodniu. W opublikowanym oświadczeniu amerykański koncern informuje również, że według obecnie posiadanej najlepszej wiedzy Maxy powinny powrócić do latania w ostatnim kwartale 2019 roku. To znacznie bardziej optymistyczna informacja w porównaniu z tą, która wyciekła z Federal Aviation Authority (FAA) z której wynikało, że ma to być pierwszy kwartał 2020.

Kryzys Maxów zaczął się 13 marca 2019 roku po tym, jak regulatorzy ruchu lotniczego uziemili maszyny tego typu na całym świecie w wyniku dwóch katastrof – 29 października w Indonezji i 10 marca w Etiopii. Zginęło wówczas 346 pasażerów i członków załogi dwóch B737 MAX. Jak się okazało, powodem w obu przypadkach było wadliwe zaprogramowanie autopilota, który uporczywie obniżał nos maszyny wkrótce po starcie (system MCAS). Tymczasem początkowo producent usiłował zrzucić odpowiedzialność na niedostatecznie – jego zdaniem - wyszkolenie pilotów. Podczas prac nad naprawą MCAS wyszły jeszcze inne niedoróbki, a jednocześnie okazało się, że FAA udzieliła Boeingowi bardzo daleko posuniętych kompetencji i w dużej mierze to producent samodzielnie „certyfikował” swój produkt. Przy powrocie maszyny FAA pracuje wspólnie z regulatorami z całego świata, w tym z Europejską Agencją Bezpieczeństwa Lotniczego EASA.

Boeing boryka się teraz z największym kryzysem w swojej historii, bo w dużej mierze stracił wiarygodność. Drastycznie zmniejszyły się także zamówienia Maxów, a ich produkcja spadła z 52 do 42 miesięcznie. Teraz prezes koncernu Dennis Muilenburg zapewnia, że w powrocie Maxów do operacji najważniejsze jest bezpieczeństwo załóg i pasażerów, którzy nimi polecą.

Boeing, a początkowo także i FAA informowały, że kryzys Maxów nie potrwa długo. Samoloty miały wrócić początkowo w maju, potem w czerwcu, sierpniu, we wrześniu i te terminy cały czas Boeing przesuwał. Na świecie uziemionych jest dzisiaj ponad 500 B737 MAX. 350 z nich zostało już doręczonych. W Polsce pięć takich maszyn ma LOT i dwie Enter Air. Teraz Boeing już nie informuje, tylko „ma nadzieję”, że uda się je uruchomić w ostatnim kwartale 2019 roku. Ale zastrzega się jednocześnie, że ta data nie jest ostateczna i może ulegnąć przesunięciu. Ten termin w wątpliwość poddał także Departament Transportu USA, który wątpi, aby Maxy miały polecieć w tym roku. Według Boeinga taki rozwój sytuacji oznaczałby kolejne straty finansowe.