Łącznie piloci Boeinga wykonali 120 rejsów testowych i wylatali maszynami typu 737 MAX 203 godziny. „Nieustannie dokonujemy postępu na drodze do certyfikacji. Wczoraj wykonaliśmy ostatnie loty testowe z nowym oprogramowaniem, a na pokładzie maszyn testowych byli nasi inżynierowie i technicy” napisał w tweecie prezes Boeinga.
Sam Muilenburg ujawnił, że był na pokładzie ostatniego rejsu testującego i sam mógł się przekonać o zmianach, jakich dokonano. — Testy były prowadzone w różnych warunkach meteorologicznych — mówił potem. Według jego informacji już ponad 85 procent z ponad 50 linii lotniczych, które mają Maxy w swojej flocie zapoznało się ze zmianami, ale jak podkreślił w Boeingu nie ma pośpiechu. — Dla nas w tej chwili najważniejsze jest, żeby wszystko działało prawidłowo — zapewnia prezes koncernu.
Czytaj także: Piloci oceniają zmiany w boeingach 737 MAX