Obaj przewoźnicy mający już umowę o rezerwacji miejsc (codesharing) wyjaśnili, że takie rozwiązanie pozwoli im koordynować rozkłady lotów, oferować więcej lotów łączonych, obniżyć ceny biletów i dzielić się przychodami na trasach wspólnie obsługiwanych, np. Tokio-Szanghaj. Zamierzają rozpocząć działalność spółki w I półroczu 2019 po uzyskaniu zgody urzędów konkurencji.
- To partnerstwo wygeneruje większe przewozy pasażerów między obu krajami i stworzy nowe możliwości handlowe — oświadczył szef JAL, Yoshiharu Ueki.
Do tego związku dochodzi w okresie względnego spokoju między obu krajami, których stosunki były zawsze napięte. Sześć lat temu spór terytorialny o wyspy na Morzu Południowochińskim wywołał w Chinach demonstracje antyjapońskie, zaszkodził interesom i zmniejszył liczbę Chińczyków odwiedzających Japonię. Podczas kryzysów dyplomatycznych malały też podróże Chińczyków do Korei i na Tajwan.
— Rozumiemy, że mogą istnieć ryzyka polityczne Chinach. Nie mamy żadnych zastępczych planów, ale wierzymy, że weźmiemy na siebie razem wszelkie trudności, nie tylko polityczne. To nasze wspólne przedsięwzięcie — — stwierdziła rzeczniczka japońskiej linii.
Spółka j. v. w transporcie lotniczym oznacza porozumienie o koordynowaniu działalności, polityki cen i rozkładów. Rzeczniczka JAL wyjaśniła, że obie linie nie mają w planach wzajemnych inwestycji kapitałowych.