Obie firmy poinformowały w grudniu, że rozmawiają o „możliwej kombinacji”, ale rząd Brazylii mający prawo weta strategicznych posunięć Embraera musi zgodzić się na to. Nowa propozycja ma trafić w najbliższych tygodniach do prezydenta Michela Temera — powiedziały dwie osoby. — Nie jest to łatwa operacja. Jest dość złożona, ale sprawa posuwa się, jednak rozwiązanie nie nastąpi szybko — dodała jedna z nich.

Embraer i resort obrony kierujący pracami rządowej grupy w tej sprawie nie zareagowały na prośbę o komentarz, szef działu samolotów cywilnych Embraera, John Slattery też nie chciał o tym rozmawiać.

W Boeingu odesłano do wypowiedzi prezesa Dennisa Muilenburga z lutego, gdy stwierdził, ze nadeszła do obu firm właściwa pora do połączenia sił, ich związek „byłby dużym wyczynem strategicznym, ale nie musi do niego dojść. Główne zarysy umowy spełniają zasadnicze interesy wszystkich stron”, ale istnieją drobniejsze punkty do uzgodnienia między firmami, których partnerstwo w segmencie samolotów regionalnych na 70-130 miejsc będzie większą konkurencją dla Bombardiera i programu CSeries przejętego przez Airbusa.

Np. negocjatorzy muszą ustalić ostateczny udział Boeinga w spółce j. v. z działem samolotów cywilnych Embraera, który wyniesie zapewne ponad 80 proc. w zamian za zapłatę gotówką — twierdzą 2 osoby. Według nich, nie wiadomo też, czy Embraer będzie mieć swojego człowieka w zarządzie nowej firmy. Powiedziały jednak, że kluczowe niepokoje rządu rozwiązano w planie, który zapewnia, że Embraer zachowa działy samolotów wojskowych i dyspozycyjnych, moce inżynieryjne niezbędne do projektowania i produkcji nowych samolotów. Długoterminowe umowy serwisowe Embraera z nowym podmiotem powinny też gwarantować długotrwałą współpracę.