Historia nadwornego medyka żyjącego za panowania faraona Echnatona była na tyle inspirująca, że Bogusław Chrabota po latach napisał powieść osadzoną w tych samych realiach. Z tą różnicą, że „Psy Egiptu" to nie tylko powieść historyczna, ale też polityczny thriller. Trup ściele się gęsto, a trucizna i sztylet często są w użyciu.

Akcja książki rozgrywa się w ciągu kilku dni w dwóch starożytnych miastach. Pierwsze to Teby – siedziba faraonów, czyli dzisiejszy Luksor. Drugie to położona w Galilei twierdza Megiddo. To był strategiczny punkt na Bliskim Wschodzie i niejedna armia połamała sobie zęby na murach twierdzy.

Powieść rozpoczyna się od przybycia do Megiddo egipskiego posła Mane. Jego zadaniem jest zapewnienie eskorty młodej księżniczce z kraju Hurytów, szykowanej na następną żonę faraona Amenhotepa. Przybycie Mane rozpoczyna serię okrutnych zabójstw, które w podejrzany sposób łączą się z sytuacją polityczną Egiptu. Najważniejszą postacią jest żołnierz konnicy Tut, który na własną rękę prowadzi śledztwo. W trakcie poszukiwań uprowadzonej księżniczki zostaje on wciągnięty w piętrową intrygę polityczną. Śledząc jego przygody, czytelnik powoli odgaduje, kto zawiązał spisek i w kogo jest on wymierzony.

Warto dać się wciągnąć w ten świat i docenić precyzyjnie odmalowane tło historyczne. Nie stanowi ono czystego wytworu fantazji autora, lecz poparte zostało wieloletnią pasją i pracą na źródłach historycznych. A przede wszystkim niezliczonymi podróżami do południowej Afryki i na Bliski Wschód, które przez lata odbył naczelny „Rzeczpospolitej".