Ostry jak Peter Handke

Laureat to wybitny austriacki pisarz, ale i prowokator, dramaturg, scenarzysta, tłumacz.

Publikacja: 10.10.2019 18:24

Peter Handke, ur. w 1942 r., pierwszy sukces literacki odniósł w 1965 r.

Peter Handke, ur. w 1942 r., pierwszy sukces literacki odniósł w 1965 r.

Foto: APA/AFP, Barbara Gindl

Otrzymał nagrodę za lingwistyczną pomysłowość, z którą bada obrzeża ludzkich doświadczeń, inspirując się kinem i malarstwem.

Polacy mało go znają, a najłatwiej mogą skojarzyć ze scenariuszami fimowymi, które napisał do „Nieba nad Berlinem" Wima Wendersa i „Fałszywego ruchu" opartego na wątkach powieści „Lata nauki Wilhelma Meistra" Goethego z Hanną Schygullą. A także z „Miasta Aniołów" Brada Silberga z Nicolasem Cage'em i Meg Ryan. Sam wyreżyserował kinową adaptację „Leworęcznej". Przyjaźń z Wendersem wiele o nim mówi. Handke jest twórcą, który tworzył w poczuciu kryzysu wartości słowa, ceniąc duchowy kontakt, ciszę, milczenie. Pokazuje porozbijany świat, w którym język jest kolonizowany przez banał i kłamstwo.

Trupy II wojny

Taka wizja świata nie dziwi u człowieka, który doświadczył katastrofy niemieckiego obszaru językowego. Urodził się w 1942 r., a jego matka, Słowenka z Karyntii, popełniła samobójstwo w 1971 r., o czym opowiada jeden z utworów. Przeszła przez piekło upadku III Rzeszy.

Ojcem biologicznym Petera był stacjonujący w Karyntii niemiecki żołnierz, o czym dowiedział się po latach. Zanim się urodził, matka wzięła ślub z innnym żołnierzem. Mieszkali w latach 1944–1948 w berlińskiej dzielnicy Pankow, gdzie jako prowincjusz z akcentem nie miał idylli. Zanim Pankow znalazł się pod radziecką okupacją, Słoweńcy przeszli przez obozy koncentracyjne, zaznali bombardowań. Po wojnie ojczym wpadł w alkoholizm.

Gdy Rosjanie zablokowali Berlin, Peter nielegalnie przedostał się do zachodniego Griffen. Do Austrii wracał bez paszportu, przemycony.

W 1954 r. Handke został wysłany do katolickiej szkoły z internatem, a potem do liceum w Klagenfurcie, stolicy Karyntii, ostoi austriackiej prawicy, z oporem rozliczającym się z wojenną przeszłością. Katolicka szkoła z dyscypliną, porannymi mszami oraz cenzurą, gdzie przyłapano go na lekturze zakazanego Grahama Greena oraz Williama Faulknera, zmusiła go do buntu. Do pisania i studiów prawniczych zachęcał go profesor w liceum. Uwielbiał kino za wyrazistość, pracował jako reporter na festiwalach filmowych. Słuchał rocka. Pisał o The Beatles i The Rolling Stones.

W Grazu wszedł do grona młodych pisarzy, wśród których była Elfriede Jelinek (Nobel 2004). Oboje, wraz z Thomasem Bernhardem, stali się symbolem twórców, którzy łamali austriackie tabu, wyciągając z szaf trupy nazizmu, hipokryzji, mieszczańskiego kołtuństwa.

Wściekli widzowie

Pierwszym sukcesem literackim była książka „Szerszenie" w 1965 r. To obraz rzekomej prowincjonalnej sielanki z wizytami w kościele, w rzeźni, nudą gry w karty. W teatrze zasłynął awangardową i prowokacyjną sztuką „Obrażanie publiczności" wystawianą przez jego wielkiego propagatora Clausa Peymanna. 24-letni Peter Handke stał się gwiazdą niemieckiej sceny literackiej w kilka miesięcy.

To była ostra zapowiedź rozliczeń pokolenia '68 w teatrze. Handke urągał publiczności, chciał nią wstrząsnąć, przywrócić wrażliwość i aktywność. Reakcje widzów były skrajne: zrywali kurtynę, obrzucali aktorów pomidorami, odpowiadali na wyzwiska, robiło się gorąco. I o to chodziło. Handke uważa, że stereotypy i banały zastępują myślenie, a iluzja realizmu jest jedną z największych sztuczności.

„Przejażdżka nad Jeziorem Bodeńskim" (1971 r.) przetarła mu ścieżkę i na świecie. W polskich teatrach wystawiana była „Godzina, o której nie wiedzieliśmy o sobie nic nawzajem" – sztuka bez jednego słowa, a w didaskaliach zapisane są obrazy i to widzowie muszą wyobrazić sobie ich biografie. Również w „Terminatorze" nie pada ani jedno słowo. Treść i sens widz musi odczytać z działań bohaterów.

„Kaspara" wystawił w Starym (1987) Andreas Wirth. Autor podkreślał, że sztuka nie mówi, jaka jest prawda ani jaka była, pokazuje za to, co można za pomocą słowa zrobić z każdym człowiekiem. Portretował dzisiejszą zmorę słownej i medialnej przemocy. Z kolei interpretacja Barbary Wysockiej (2009)pokazała brutalne kolonizowanie widowni przez nowy sceniczny język. Jak Kaspar przypominamy gąbkę. Ulegamy perwersjom, chłoniemy medialne nowinki, a teatr zgodził się grać śmietnik cywilizacyjnych odpadów i cmentarzysko idei.

„Leworęczną kobietą" debiutowała w Teatrze Polskim we Wrocławiu Monika Pęcikiewicz. Tytuł jest symboliczny: bohaterka jest inna niż wszyscy, a decyduje się poszukiwać tożsamości, co mogli czynić dotąd tylko mężczyźni. Handke tłumaczył też Ajschylosa, Eurupidesa, Szekspira.

Serbskie błędy

Przed Noblem został wyróżniony Nagrodą Georga Büchnera, Nagrodą Franza Kafki i Międzynarodową Nagrodą Ibsena. Ta ostatnia wywołała protesty. Handke był opisany w norweskich mediach jako faszysta związany ze zbrodniarzami wojennymi.

Zaczęło się od eseju z 1996 r., gdzie przedstawił Serbię jako ofiarę wojen. Gdy były prezydent Jugosławii Slobodan Milošević poprosił pisarza o bycie świadkiem obrony przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym, odmówił, ale odwiedził Trybunał i opublikował wrażenia. Przemawiał na pogrzebie Miloševicia. Salman Rushdie napisał potem, że „zaskoczył zagorzałych wielbicieli namiętną obroną ludobójczego reżimu Slobodana Miloševicia". W tle były masakry muzułmanów w Srebrenicy.

Otrzymał nagrodę za lingwistyczną pomysłowość, z którą bada obrzeża ludzkich doświadczeń, inspirując się kinem i malarstwem.

Polacy mało go znają, a najłatwiej mogą skojarzyć ze scenariuszami fimowymi, które napisał do „Nieba nad Berlinem" Wima Wendersa i „Fałszywego ruchu" opartego na wątkach powieści „Lata nauki Wilhelma Meistra" Goethego z Hanną Schygullą. A także z „Miasta Aniołów" Brada Silberga z Nicolasem Cage'em i Meg Ryan. Sam wyreżyserował kinową adaptację „Leworęcznej". Przyjaźń z Wendersem wiele o nim mówi. Handke jest twórcą, który tworzył w poczuciu kryzysu wartości słowa, ceniąc duchowy kontakt, ciszę, milczenie. Pokazuje porozbijany świat, w którym język jest kolonizowany przez banał i kłamstwo.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Literatura
Czesław Miłosz z przedmową Olgi Tokarczuk. Nowa edycja dzieł noblisty
Literatura
Nie żyje Leszek Bugajski, publicysta i krytyk literacki
Literatura
Ernest Bryll: zapomniany romantyk i Polak stojący w kolejce
Literatura
Nie żyje Ernest Bryll
Literatura
Premiera książki „Emilian Kamiński. Reżyser marzeń”