Diamentowa Liga w Oslo: Marcin Lewandowski show

Marcin Lewandowski wygrał w Oslo „Milę Marzeń”. Pokonał Kenijczyków i lokalnych bohaterów braci Ingerbritsenów oraz poprawił 43-letni rekord Polski Bronisława Malinowskiego. Wszystko w 32. urodziny.

Aktualizacja: 13.06.2019 23:26 Publikacja: 13.06.2019 23:00

Diamentowa Liga w Oslo: Marcin Lewandowski show

Foto: AFP

Ostatnia konkurencja mityngu na stadionie Bislett – „Dream Mile" miała przynieść norweskie sukcesy – szykowali na nie znani bracia Jakob i Filip Ingebritsenowie, chyba niewiele osób liczyło, że nie będą walczyć z Kenijczykami, tylko przegrają z polskim mistrzem średnich dystansów.

Bieg był taktycznym popisem Lewandowskiego. Najpierw Polak biegł spokojnie w środku grupy, długi i skutecznie pilnował miejsca przy krawężniku w pobliżu Ingebritsenów, tempo nadawali dwaj pacemakerzy.

Z atakiem poczekał do ostatniej prostej, na której pięknie minął Norwegów, Amerykanów Johna Gregorka i Claytona Murphy'ego, wreszcie Ayanleha Souleimana z Dżibuti i mocnego Vincenta Kibeta z Kenii na samej linii mety.

Czas: 3.52,34 min., to nowy rekord Polski, chyba niewiele osób pamięta, że poprzedni (3.55,40) ustanowił 9 sierpnia 1976 roku w Sztokholmie sam Bronisław Malinowski.

– Wygrać „Milę Marzeń" to dla mnie wielka sprawa. Wierzcie mi, wciąż jestem w mocnym treningu przed mistrzostwami świata. Nie spodziewałem się zwycięstwa, szczyt formy powinien przyjść znacznie później. Oczywiście, że jestem szczęśliwy, cóż można rzec więcej. Świętuję zatem nie tylko urodziny, ale także ten wielki sukces. To był tak naprawdę mój pierwszy poważny bieg na 1 milę w karierze. Wiem, że moja szybkość z 800m pomaga mi w finiszu, rywale nie powinni czekać do ostatnich 100 m przed metą, bo właśnie tam mogłem ich pobić – mówił Polak chwilę po biegu i rundzie honorowej.

Na stadonie Bislett w Oslo padło kilka najlepszych wyników sezonu, ustanowili je Christian Coleman (USA) na 100 m – 9,85; Maria Lasitskiene (Rosja) w skoku wzwyż – 2,01; Selemon Barega (Etiopia) na 3000 m – 7.32,17; Norah Jeruto (Kenia) na 3000 m z przeszkodami – 9.03,71; Caterine Ibarguen (Kolumbia) – 14,79 w trójskoku; rezultat Lewandowskiego też był jednym z nich.

Norwegowie również mieli powód do radości, Karsten Warholm wygrał bieg na 400 m ppł. w czasie nowego rekordu Europy: 47,33 s.

Polaków startowało więcej: w skoku o tyczce Piotr Lisek uzyskał 5,81 m i przegrał tylko z Amerykaninem Samem Kendricksem (5,91). Paweł Wojciechowski był piąty (5,71). Michał Rozmys zajął 3. miejsce w biegu na 800 m (1.46,71), Marcin Krukowski w rzucie oszczepem dziewiąte (78,19), tak samo jak Paulina Guba w pchnięciu kulą (17,79).

Następny, szósty z czternastu mityngów Diamentowej Ligi odbędzie się niedzielę 16 czerwca w Rabacie. Polską lekkoatletykę reprezentować będą Sylwester Bednarek w konkursie skoku wzwyż i Piotr Małachowski w rzucie dyskiem.

Ostatnia konkurencja mityngu na stadionie Bislett – „Dream Mile" miała przynieść norweskie sukcesy – szykowali na nie znani bracia Jakob i Filip Ingebritsenowie, chyba niewiele osób liczyło, że nie będą walczyć z Kenijczykami, tylko przegrają z polskim mistrzem średnich dystansów.

Bieg był taktycznym popisem Lewandowskiego. Najpierw Polak biegł spokojnie w środku grupy, długi i skutecznie pilnował miejsca przy krawężniku w pobliżu Ingebritsenów, tempo nadawali dwaj pacemakerzy.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Lekkoatletyka
Igrzyska na szali. Znamy skład reprezentacji Polski na World Athletics Relays
Lekkoatletyka
Mykolas Alekna pisze historię. Pobił rekord świata z epoki wielkiego koksu
Lekkoatletyka
IO Paryż 2024. Nike z zarzutami o seksizm po prezentacji stroju dla lekkoatletek
Lekkoatletyka
Memoriał Janusza Kusocińskiego otworzy w Polsce sezon olimpijski
Lekkoatletyka
Grozili mu pistoletem i atakowali z maczetami. Russ Cook przebiegł całą Afrykę