Caster Semenya: Mogę wygrywać w każdej konkurencji

Semenya wygrała w Paryżu bieg na 2000 m i potwierdziła, że nie dostosuje się do nakazu farmakologicznego obniżania poziomu testosteronu. Był to jej pierwszy start po złożeniu apelacji w tej sprawie do szwajcarskiego Federalnego Sądu Najwyższego

Aktualizacja: 12.06.2019 12:15 Publikacja: 12.06.2019 12:03

Caster Semenya: Mogę wygrywać w każdej konkurencji

Foto: AFP

Bieg na nietypowym dystansie 2000 m miał niezła obsadę, mistrzyni olimpijska na 800 m wygrała pewnie w czasie 5.39,19 min. przed dwiema Etiopkami Hawi Feysą i Adanech Anbesą.

Długość biegu miała znaczenie – nowe reguły Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) nakazują osobom z hiperandrogenizmem obniżanie poziomu testosteronu przed startami na dystansach od 400 m do 1 mili.

Caster Semenya pokazała zatem, że może, niezależnie od rozstrzygnięć prawnych, nadal startować i wygrywać, porzucając dystans 800 m, na którym osiągała największe sukcesy.

– Jestem utalentowanym sportowcem, nie martwię się przyszłością. Mogę startować gdzie zechcę. To może być 100 m, 200 m, skok w dal, siedmiobój, cokolwiek powiecie. Nawet jeślibym musiała wycofać się ze startów na 800 m, nie będzie to miało wielkiego znaczenia. Myślę, że mogę wygrywać w każdej konkurencji. Nie jestem idiotką, po co miałabym brać doping? Jestem czystym sportowcem, nie jestem oszustką. Działacze IAAF powinni skoncentrować się na walce z prawdziwym dopingiem, nie z osobami takimi jak ja – mówiła dziennikarzom po biegu w Paryżu.

Dwukrotna mistrzyni olimpijska i trzykrotna mistrzyni świata złożyła apelację do szwajcarskiego Federalnego Sądu Najwyższego (SFT) po przegraniu miesiąc temu sprawy w Trybunale Arbitrażowym ds Sportu (CAS). Wymagany przez IAAF nakaz redukcji poziomu testosteronu został w minionym tygodniu tymczasowo zawieszony przez SFT, ale IAAF twierdzi, że będzie dążyć do „szybkiego odwrócenia" tej decyzji. Najbliższy termin to 25 czerwca, do tej daty IAAF musi odpowiedzieć sądowi w sprawie Semenyi.

W poniedziałek Caster Semenya została wstępnie zgłoszona do startu na 800 m podczas jesiennych mistrzostw świata w Dausze (28 września – 6 października). Jej obecność w składzie reprezentacji RPA zależy jednak od wyniku apelacji w Lozannie. Biegaczka zamierza obecnie nadal pojawiać się w mityngach, jednak na dystansach nie objętych przepisami IAAF. Najbliższy start – 30 czerwca na 3000 m podczas mityngu Prefontaine Classic w Stanford.

W Paryżu na 2000 m pobiegła również srebrna medalistka z igrzysk w Rio na 800 m – Francine Niyonsaba z Burundi. Była piąta. Ona również jest klasyfikowana jako lekkoatletka z tzw. syndromem DSD – Disorders of Sexual Development (zaburzeniami rozwoju płci). – Też jestem przeciw nowym przepisom IAAF. Są dyskryminujące – mówiła.

Bieg na nietypowym dystansie 2000 m miał niezła obsadę, mistrzyni olimpijska na 800 m wygrała pewnie w czasie 5.39,19 min. przed dwiema Etiopkami Hawi Feysą i Adanech Anbesą.

Długość biegu miała znaczenie – nowe reguły Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) nakazują osobom z hiperandrogenizmem obniżanie poziomu testosteronu przed startami na dystansach od 400 m do 1 mili.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Lekkoatletyka
Igrzyska na szali. Znamy skład reprezentacji Polski na World Athletics Relays
Lekkoatletyka
Mykolas Alekna pisze historię. Pobił rekord świata z epoki wielkiego koksu
Lekkoatletyka
IO Paryż 2024. Nike z zarzutami o seksizm po prezentacji stroju dla lekkoatletek
Lekkoatletyka
Memoriał Janusza Kusocińskiego otworzy w Polsce sezon olimpijski
Lekkoatletyka
Grozili mu pistoletem i atakowali z maczetami. Russ Cook przebiegł całą Afrykę