Polscy lekkoatleci w formie przed najważniejszą imprezą zimy

Polscy lekkoatleci zdali egzamin przed halowymi mistrzostwami Europy i za dwa tygodnie w Toruniu powinni błyszczeć.

Publikacja: 21.02.2021 19:27

Polscy lekkoatleci w formie przed najważniejszą imprezą zimy

Foto: mat. pras. / Paweł Skraba

Ostatnim testem przed najważniejszą imprezą zimy były mistrzostwa kraju. Sezon pokazuje, że nasza kadra wciąż jest mocna siłą doświadczonych gwiazd. Kandydatami do walki o podium będą Michał Haratyk (pchnięcie kulą), Piotr Lisek (skok o tyczce), Adam Kszczot (800 m) czy Marcin Lewandowski (1500 m), którzy podczas ME od lat są polską polisą na medale.

– Jestem starym lisem, ale potrzeba całej watahy, żeby mnie pokonać – mówi Lewandowski, który powinien stoczyć pasjonującą walkę z juniorskim rekordzistą świata, Norwegiem Jakobem Ingebrigtsenem.

Uzbrojona w nowe kolce Pumy Ewa Swoboda (60 m) ma tej zimy drugi czas w Europie (7.10). Szybsza od niej jest tylko Brytyjka Dina Asher-Smith, która startu w Toruniu nie planuje. Ale zawody i tak będą zlotem gwiazd, a główne role powinni grać tyczkarze Szwed Armand Duplantis i Francuz Renaud Lavillenie oraz wspomniany Ingebrigtsen.

Grzech Kobielskiego

Nie wiadomo, co z Rosjanami, bo światowa federacja wciąż nie wznowiła programu ANA, dzięki któremu mogli brać udział w międzynarodowych zawodach jako atleci neutralni, a termin zgłoszeń zawodników do HME upływa w środę. Decyzji wypatrują przede wszystkim Andżelika Sidorowa (skok o tyczce) i Maria Lasitskene (skok wzwyż), które są tej zimy wiceliderkami światowych list.

Na pewno w polskiej kadrze nie będzie Norberta Kobielskiego, który został mistrzem kraju w skoku wzwyż, ale nie wypełnił minimum. Jego start w Toruniu i tak był wydarzeniem, bo kilka miesięcy temu wpadł na dopingu, ale Polska Agencja Antydopingowa (POLADA) tuż przed zawodami uchyliła zawieszenie.

Trudno powiedzieć, że Kobielski oszukał. POLADA wykryła w jego próbce substancję z grupy nadużywanych, czyli kokainę, heroinę, MDA (ekstazy) lub THC (marihuana). To używki, a nie twardy doping. Za takie wykroczenie grozi od trzech miesięcy do dwóch lat zawieszenia.

Kobielski, aby zyskać łagodniejszy wyrok, musi udowodnić, że do naruszenia przepisów doszło poza zawodami oraz wyjaśnić okoliczności zajścia. Najlepiej, aby wskazał, gdzie i jak przyjął niedozwoloną substancję. Jeśli jego zeznania będą zgodne z wynikami kontroli, prawdopodobnie wróci do rywalizacji na stałe, bo do naruszenia doszło w ubiegłym roku i część kary już odcierpiał.

– Panel dyscyplinarny podjął decyzję o uchyleniu zawieszenia, ponieważ istnieje możliwość, że kara została już skonsumowana. Na razie nic nie zostało jednak przesądzone. Do ostatecznego rozstrzygnięcia powinno dojść za miesiąc – wyjaśnia w rozmowie z „Rz" szef POLADA Michał Rynkowski.

Ważną postacią kadry może być Kornelia Lesiewicz, która w biegu na 400 metrów przegrała tylko z Justyną Święty-Ersetic. Kolejne miejsca zajęły Małgorzata Hołub-Kowalik i Natalia Kaczmarek.

– Chciałam tylko zdobyć doświadczenie. Skupiłam się na tym, żeby po pierwszym okrążeniu zbiec za Justyną. Później działa się jakaś magia. Biegłam sercem. Cieszę się tym wszystkim, bawię. Mam przecież dopiero 17 lat – mówi Lesiewicz.

Gorzowianka drugi raz tej zimy poprawiła halowy rekord Polski juniorek na 400 m (52.96). Marek Plawgo napisał, że na dworze królowej sportu pojawił się nowy diament, a Święty-Ersetic oznajmiła: – Wow! Kornelia będzie mocnym ogniwem sztafety. Musimy walczyć, żeby ta młodzież nas nie pokonała. Widać, że one też chcą być aniołkami.

Polki są dwukrotnymi młodzieżowymi mistrzyniami Europy (2017, 2019) w sztafecie 4x400 metrów, ale z ośmiu złotych medalistek tamtych imprez dziś szansę na miejsce w drużynie Aleksandra Matusińskiego mają tylko Natalia Kaczmarek i Aleksandra Gaworska. Tuż za nimi jest już Lesiewicz, która w lekkoatletycznej szkole przeskoczyła trzy klasy.

– Jestem pod wrażeniem. Myślę, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, bo jej biegi tej zimy nie były idealne – mówi „Rz" trener sztafety Aleksander Matusiński.

Sebastian Papuga wypatrzył Lesiewicz podczas biegów przełajowych, gdzie bez przygotowania zdobyła medal. Pracują razem od 2016 roku. 17-latka sport ma w genach, bo mama i siostra biegały, a brat gra w tenisa. Mama jest prawniczką, tata przedsiębiorcą – są z córką na każdej imprezie. Biegaczka współpracuje z fizjoterapeutą, dietetykiem i psychologiem Janem Blecharzem.

Powtórzyć Glasgow

Lesiewicz, kiedy polska sztafeta wygrywała bieg na Pucharze Świata w Londynie (2018), miała 14 lat i siedziała na trybunach.

Schlebiają jej porównania do Święty-Ersetic, ale chce iść drogą Wyciszkiewicz-Zawadzkiej, która łączy sport z nauką i wykłada na Uniwersytecie Poznańskim. Sama marzy o studiowaniu prawa albo psychologii. Wzór sportowy to dla niej Anna Kiełbasińska. – Chciałabym mieć w sobie taki spokój i wewnętrzną harmonię – mówi Lesiewicz.

Życie otwiera przed nią ciekawe możliwości. Nie dość, że w tym roku sztafetę czekają cztery duże imprezy – obok HME i igrzysk także nieoficjalne mistrzostwa świata sztafet oraz drużynowe mistrzostwa Europy – to w tej pierwszej zabraknie Kiełbasińskiej oraz Igi Baumgart-Witan. – Jeśli trener da jej szansę, na pewno ją wykorzysta – przekonuje Papuga. Polki będą bronić mistrzostwa Europy.

Nasza reprezentacja dwa lata temu w Glasgow zdobyła siedem krążków – pięć złotych oraz dwa srebrne – i wygrała klasyfikację medalową. Teraz też może się udać, choć zabraknie dopingu z trybun. Rywalizację w Arenie Toruń obejrzą jedynie trenerzy i dziennikarze, obok których usiądzie 1500 kibiców z kartonu.

Ostatnim testem przed najważniejszą imprezą zimy były mistrzostwa kraju. Sezon pokazuje, że nasza kadra wciąż jest mocna siłą doświadczonych gwiazd. Kandydatami do walki o podium będą Michał Haratyk (pchnięcie kulą), Piotr Lisek (skok o tyczce), Adam Kszczot (800 m) czy Marcin Lewandowski (1500 m), którzy podczas ME od lat są polską polisą na medale.

– Jestem starym lisem, ale potrzeba całej watahy, żeby mnie pokonać – mówi Lewandowski, który powinien stoczyć pasjonującą walkę z juniorskim rekordzistą świata, Norwegiem Jakobem Ingebrigtsenem.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Lekkoatletyka
Maria Żodzik dostała polski paszport. Nowa nadzieja na igrzyska
LEKKOATLETYKA
Ewa Swoboda wreszcie dojrzała i zdradziła tajemnicę sukcesu
Lekkoatletyka
Dzień Kobiet przyszedł wcześniej. Co wiemy po MŚ w Glasgow?
Lekkoatletyka
Pia Skrzyszowska medalistką halowych mistrzostw świata! Brąz podlany łzami
Lekkoatletyka
Ewa Swoboda halową wicemistrzynią świata. Kim jest dziewczyna z tatuażami