Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, aby podczas jednych zawodów dwóch tyczkarzy skoczyło powyżej sześciu metrów. Duplantis oraz Kendricks pokonali w pierwszych próbach poprzeczkę zawieszoną na wysokości 6.02 m. Szwed później dołożył jeszcze do tego wyniku pięć centymetrów i wygrał konkurs.
20-latek umocnił się na czele światowych list. Duplantis w środowy wieczór pobił trzy rekordy - mityngu, Diamentowej Ligi i Szwecji - na otwartym stadionie.
Młodzian atakował jeszcze rekord świata, ale po pierwszej nieudanej próbie zrezygnował. - Uważam, że było to możliwe, ale zrobiło się zbyt ciemno. Trzeba być ostrożnym, kontynuowanie skakania nie byłoby bezpieczne. Uważam jednak, że był to fantastyczny wieczór - mówi Duplantis.
Trzeci był Brazylijczyk Thiago Braz, a czwarty Francuz Renaud Lavillenie (obaj 5.72 m). Konkurs na ósmym miejscu skończył Paweł Wojciechowski (5.62 m).
Rywalizację pań wygrała Szwedka Angelica Bengtsson (4.72 m), która w trakcie przerwy spowodowanej pandemią koronawirusa dorabiała, kierując ruchem przy robotach drogowych. Drugie miejsce zajęła Brytyjka Holly Bradshaw, a trzecie Szwajcarka Angelica Moser (obie 4.64 m).