Wśród zawieszonych jest m.in. Iwan Uchow, mistrz olimpijski z Londynu w skoku wzwyż. W jego przypadku zawieszenie obowiązuje przez 4 lata, począwszy od 1 lutego 2019 r., ale przy okazji wymazano jego wyniki osiągane między 16 lipca 2012 roku a 31 grudnia 2015 roku. Oznacza to, że Rosjanin straci swój złoty medal, podobnie jak Swietłana Szkolina, brązowa medalistka w skoku wzwyż, również zawieszona na 4 lata.

Najdłużej, bo aż na 8 lat, zawieszono Tatjanę Łysienko, dwukrotną mistrzynię świata z 2011 i 2013 roku. Ten drugi tytuł zostanie jej odebrany - po wymazaniu jej wyników z lat 2012-2016. To oznacza, że złoty medal za mistrzostwa świata w Moskwie powinien trafić do drugiej w 2013 roku Anita Włodarczyk. Polska multimedalistka skomentowała decyzję CAS pisząc, że jest "z jednej strony szczęśliwa, z drugiej oszukana po raz kolejny przez Łysienko".

Łysienko została już po raz drugi złapana na dopingu, jej zawieszenie jest liczone od 2 lutego 2016 roku. Również na 8 lat zawieszono Gulfiję Chanafiejewą, przez 12 dni rekordzistę świata w rzucie młotem (rekord odebrała jej zresztą Łysienko).

Pozostali zawieszeni to: sprinterka Tatjana Firowa (4 lata zawieszenia od 9 czerwca 2016, straci srebrny medal z IO w Londynie), trójskoczek Lukman Adams (4 lata od 31 stycznia 2019), młociarka Anna Bułgakowa (4 lata od 29 marca 2017), kulomiot Iwan Juszkow (4 lata od 2 lipca 2016), młociarka Maria Bespałowa (4 lata od 26 października 2015), dyskobolka Wiera Ganiejewa (2 lata od 2 lipca 2018), oraz płotkarki Jekatierina Galicka i Julija Kondakowa (obie 4 lata od 1 lutego 2019).

Podstawą do nałożenia zawieszeń i dyskwalifikacji były dane z raportu Richarda McLarena. Rosja nigdy oficjalnie nie zaakceptowała i nie potwierdziła ustaleń z raportu, w tym faktu, że ponad 1000 rosyjskich sportowców w 30 dyscyplinach korzystało z dopingu wspieranego przez organy państwa.