Lekarze rezydenci czekają na zmiany wynagradzania i dyżurowania

Minister zdrowia nie kiwnął palcem w naszej sprawie. To może się skończyć odejściem od łóżek pacjentów – ostrzegają rezydenci.

Aktualizacja: 29.07.2016 08:47 Publikacja: 29.07.2016 07:54

Lekarze rezydenci czekają na zmiany wynagradzania i dyżurowania

Foto: 123RF

– Do końca roku uporamy się z nowym systemem kształcenia podyplomowego lekarzy. Pracujemy nad sposobem wynagradzania, dyżurowania i podnoszenia kwalifikacji, a także doskonalenia ustawicznego – deklarował minister zdrowia Konstanty Radziwiłł na konferencji po posiedzeniu Rady Ministrów, na którym przedstawił założenia reformy zdrowia. I dodał, że zaprosił rezydentów do zespołu ekspertów w dziedzinie zmian systemu kształcenia.

Rezydenci uważają, że to polityczna półprawda. Dlaczego?

– W zespole jest trzech rezydentów na 27 osób, które w zaledwie cztery miesiące miały wypracować zmiany w całym systemie. Trudno im się przebić z argumentami – mówi Filip Dąbrowski, przewodniczący Komisji ds. Młodych Lekarzy Naczelnej Izby Lekarskiej.

A tych jest sporo. Rezydenci od zeszłego roku próbują zainteresować media i parlamentarzystów niegodnymi warunkami, w jakich przychodzi im odbywać specjalizację. Przekonują, że 2000 zł na rękę nie pozwala nie tylko na godne życie, ale podnoszenie kwalifikacji (za wiele kursów zawodowych potrzebnych do wykonywania zawodu muszą płacić z własnej kieszeni – ginekolodzy za certyfikaty USG, anestezjolodzy za kursy z resuscytacji). W dodatku, jak wynika z raportu Naczelnej Izby Lekarskiej, zamiast przewidzianych w programie kształcenia podyplomowego pięciu–sześciu lat, uzyskanie tytułu specjalisty zajmuje polskim lekarzom nawet kilka lat więcej. Średnia wieku lekarza uzyskującego specjalizację wynosi 37,6 lat, a w małych miejscowościach jest nawet wyższa. Wszystkiemu winne są opóźnienia w zaliczaniu kolejnych staży, najczęściej wymuszane przez szefów macierzystej kliniki rezydenta. W braku specjalistów maksymalnie wykorzystują oni młodych lekarzy na rezydenturze.

Nie pomaga, że do głodowej pensji dorabiają, biorąc dyżury i po godzinach pracując w prywatnych przychodniach. Dlatego wielu z nich po zrobieniu specjalizacji wyjeżdża za granicę, gdzie ma szansę zarobić nawet kilkakrotnie więcej. To groźne o tyle, że już dziś lekarzy w Polsce brakuje. Jest ich 2,2 na 100 tys. mieszkańców, co stawia nas w ogonie Europy. A będzie jeszcze mniej. Według wyliczeń NIL za 20 lat może ich być 100 tys., o 80 tys. mniej niż dzisiaj, bo średni wiek specjalisty to obecnie 54,2 lata.

Na razie młodzi lekarze przedstawili zespołowi propozycje usprawnień kształcenia.

– Są proste i nie generują dodatkowych kosztów. Postulujemy, by wojewódzki system kwalifikacji na rezydenturę zastąpić ogólnopolskim. Zależy nam też, by do egzaminu specjalizacyjnego móc podchodzić w trakcie ostatniego roku szkolenia, tak by tytuł specjalisty otrzymywać po zdaniu egzaminu i zakończeniu ostatnich kursów, a nie, jak obecnie, po półrocznej przerwie w zatrudnieniu – na jesienny egzamin dokumenty trzeba złożyć do 31 lipca, jeżeli ktoś z powodu urlopu bądź zwolnienia spóźni się o jeden dzień, egzamin może zdawać dopiero w marcu następnego roku – tłumaczy Filip Dąbrowski.

Czy zespół Radziwiłła uwzględni ich propozycje? Powinien. Rezydenci to jedni z inicjatorów wielkiego strajku służby zdrowia, który 24 września zgromadzi w Warszawie 180 tys. osób. To właśnie ich Radziwiłł rozczarował najbardziej, kiedy na początku roku oświadczył, że podwyżki dla rezydentów musiałby wprowadzić kosztem zmniejszenia liczby samych lekarzy na rezydenturze. Pamiętają mu jeszcze słowa sprzed kilku lat, kiedy jako szef NIL deklarował, że powinni zarabiać dwa razy tyle. Teraz ostrzegają, że mogą odejść od łóżek chorych. Ostatnio o solidarność poprosili specjalistów.

– Do końca roku uporamy się z nowym systemem kształcenia podyplomowego lekarzy. Pracujemy nad sposobem wynagradzania, dyżurowania i podnoszenia kwalifikacji, a także doskonalenia ustawicznego – deklarował minister zdrowia Konstanty Radziwiłł na konferencji po posiedzeniu Rady Ministrów, na którym przedstawił założenia reformy zdrowia. I dodał, że zaprosił rezydentów do zespołu ekspertów w dziedzinie zmian systemu kształcenia.

Rezydenci uważają, że to polityczna półprawda. Dlaczego?

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami