Ekspert wskazał, że rozporządzenie, które ukazało się w piątek wprowadziło nowe normy zatrudnienia pielęgniarek i położnych. Poprzednie rozporządzenie nie spełniło ani oczekiwań pielęgniarek ani pracodawców ani samorządów.
- Zależało nam na tym aby metoda, która będzie określała ilość pielęgniarek na jedno łóżko była jak najprostsza – mówił.
W tej chwili mamy sytuację dyżurów jedno lub dwuosobowych na oddziałach, na których jest 20 czy 30 łóżek. Rozporządzenie ma sprawić, że jedna pielęgniarka będzie miała pod opieką kilku, a nie kilkunastu pacjentów pod opieką.
Irzykowski zwrócił uwagę, że na oddziale internistycznym często znajdują się osoby obłożnie chore, wymagające opieki pielęgniarki praktycznie przez cały czas. Sytuacja, w której na oddziale znajduje się jedna pielęgniarka, taki pacjent jest pozostawiony sam sobie. Jest to bezpośrednie zagrożenie życia.
Rozporządzenie ma wprowadzić także wymóg, aby przy stole operacyjnym obecne były dwie pielęgniarki. W chwili obecnej zdarza się, że przy operacji obecna jest salowa bądź ratownik medyczny, a więc osoby, których nie powinno tam być.