W ten sposób Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) wynagrodził krzywdę poszkodowanemu przez oszustwo dopingowe 33-letniemu lekkoatlecie. Ruuskanen podczas igrzysk olimpijskich w Londynie w 2012 roku zajął trzecie miejsce. Wyprzedzili go Keshorn Walcottille z Trinidadu i Tobago oraz Ukrainiec Ołeksandr Pjatnycia. Przeprowadzone w ubiegłym roku na zlecenie Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) i Międzynarodowej Federacji Lekkiej Atletyki (IAAF) dodatkowe badanie próbki moczu Ukraińca dało wynik pozytywny. Pjatyncia stosował zakazany steryd anaboliczny - turinabol. Został zdyskwalifikowany i odebrano mu srebrny medal, przyznając go Finowi.

Na stadionie w Lahti medal Ruuskanenowi wręczył przewodniczący MKOl Thomas Bach. – Wspaniale, że czysty sport w końcu wygrał. Jestem też zadowolony, że medal otrzymałem na oczach fińskich kibiców podczas narciarskich mistrzostw świata – powiedział oszczepnik. Jego dekoracji przyglądała się jednak tylko garstka kibiców.

W podobnych okolicznościach złoto na IO w Londynie zdobyła Anita Włodarczyk. Polka w konkursie zajęła drugie miejsce, ale zwyciężczyni Tatiana Łysenko również wspomagała się niedozwolonym turinabolem. Badanie próbek Rosjanki - tak jak w przypadku Ukraińca – przeprowadzone zostało w ubiegłym roku. Polka wciąż czeka jeszcze na ceremonię wręczenia złotego medalu.