Rząd premiera Borisa Johnsona zapowiedział, że środki zostaną wprowadzone, aby zapobiec tym "odrażającym praktykom, które mogą powodować szkody psychiczne i fizyczne". W Wielkiej Brytanii mają być prowadzone konsultacji na temat tego, jak najlepiej chronić ludzi i jak wyeliminować praktyki przymusu.

Czytaj także: Wielka Brytania po epidemii. Królowa przedstawiła plan rządu Johnsona

Konserwatyści znaleźli się pod rosnącą presją w tej kwestii po tym, jak poprzednia premiera Theresa May zapowiadała w 2018 r., że wyeliminuje procedurę, która ma na celu zmianę lub stłumienie czyjejś orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej.

Niektórzy przywódcy religijni uważają, że szeroki zakaz mógłby objąć tych, którzy oferują wsparcie duszpasterskie, w tym modlitwę.

"Zapewnimy, że pracownicy medyczni, hierarchowie, nauczyciele i rodzice mogą nadal być w stanie prowadzić otwarte i uczciwe rozmowy z ludźmi" - zapowiedział rząd.