Magdalena Ziółkowska uczyniła Bunkier Sztuki żywym ośrodkiem sztuki współczesnej i awangardowej. Placówka zyskała już międzynarodową renomę i chętnie wystawiają tam artyści z Polski i wielu innych krajów.

I to oni zaczęli bić na alarm. „Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej wyraża stanowczy protest i oburzenie sposobem przeprowadzenia zmian na stanowisku dyrekcji publicznej galerii sztuki współczesnej Bunkier Sztuki (...) Ma się to stać na podstawie niejasnych przesłanek i nieprzejrzystych decyzji władz miasta" – pisze organizacja artystów w liście otwartym. I dodaje, że ich zdaniem to „skandaliczne przekroczenie kompetencji, ignorowanie prawomocnie rozstrzygniętego konkursu, lekceważenie zasłużonej i poważanej aktualnej dyrektorki Bunkra Sztuki oraz łamanie zasady proceduralnej przejrzystości pracy instytucji publicznych".

Drugie dno to doniesienia mediów lokalnych, m.in. „Dziennika Polskiego", że nową dyrektorką, i to bez konkursu, może zostać Magdalena Sroka, była wiceprezydent Krakowa i b. szefowa Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Ostatnio wokół jej osoby zrobiło się głośno po audycie ministerstwa, w którym zarzucono Sroce bałagan w umowach i zatrudnianie rodzin bliskich współpracowników. Audyt, co podkreśla Sroka, nie zakończył się jednak wnioskami do prokuratury.

Urząd Miasta po kilku dniach burzy w Krakowie ogłosił więc nowy konkurs. Czy są jakieś powody do zwolnienia dotychczasowej szefowej? – Nie mamy zarzutów wobec programu merytorycznego galerii. Jej poziom artystyczny jest bardzo wysoki. Ale przed instytucją ważne zadanie, czyli remont. Potrzebna jest osoba z dużym doświadczeniem organizacyjnym, znająca się na finansowaniu inwestycji – mówił w „Dzienniku Polskim" Andrzej Kulig, zastępca prezydenta Krakowa. Jednak zgodnie z warunkami pierwszego konkursu kompetencje Ziółkowskiej są wystarczające także do przeprowadzenia remontu. Rzecznik urzędu do momentu zamknięcia gazety nie odpowiedział na nasze pytania.