Jak słyszmy, może zapaść w przyszłym tygodniu. To efekt rozmów, które prowadzą Paweł Kukiz, Bezpartyjni Samorządowcy i PSL. Co wydarzy się w najbliższych dniach? Sytuacja jest skomplikowana.
Zgodnie z informacjami "Rzeczpospolitej" we wtorek Bezpartyjni Samorządowcy zadeklarowali swoją decyzję dotyczącą startu. Wykluczyli możliwość startu razem z PSL w formacie listy partyjnej i zadeklarowali, że najbliżej im do współpracy z ruchem Kukiza. We wtorek odbyło się też spotkanie Pawła Kukiza z liderami Bezpartyjnych. Kukizowi też najbliżej do współpracy z Bezpartyjnymi i stworzenia wspólnego komitetu. Ale Paweł Kukiz jest nadal otwarty na współpracę z PSL, pod warunkiem że nie doszłoby do startu z list partyjnych ludowców i pod ich szyldem, czyli np. w formacie koalicyjnego komitetu wyborczego "Koalicja Polska". Wtedy mogliby teoretycznie w takim projekcie uczestniczyć też Bezpartyjni.
Ludowcy wcześniej zadeklarowali, że budowanie koalicji która musiałaby przekroczyć 8 proc. nie wchodzi w grę. Tak samo trudno sobie wyobrazić tworzenie przez PSL wspólnego Komitetu Wyborców, bo w tym przypadku oznacza to rezygnację z subwencji. To sprawia, że prawdopodobny staje się scenariusz, w którym PSL startuje jako PSL-Koalicja Polska, a Kukiz tworzy listy i komitet razem z Bezpartyjnymi. Być może nawet w formacie "partii technicznej", by zdobyć subwencję po ewentualnym przekroczeniu progu. Ostateczne decyzje zapadną jednak w najbliższych dniach, bo Kukiz daje czas na ruch ludowcom. - Dlatego cały proces może się jeszcze przedłużyć - słyszymy od osoby znającej szczegóły sprawy. Sytuacja Kukiz'15 i PSL to jedno z ostatnich pytań dotyczących tego, w jakim formacie do wyborów wystartują partie i ruchy polityczne poza PiS i Koalicją Obywatelską.