Jak pisze Kukiz dysponujący większością w parlamencie PiS może "zmienić Kodeks Wyborczy tak, jak mu się żywnie podoba".
Pisząc o ewentualnych zmianach Kukiz wskazuje na możliwość zlikwidowania jednomandatowych okręgów wyborczych w gminach oraz wprowadzeniu zapisu, że w wyborach mogą startować jedynie kandydaci wskazani przez partie polityczne.
Kukiz'15 dotychczas działał w Sejmie jako ruch obywatelski. Jako taki nie otrzymywał m.in. partyjnej subwencji z budżetu państwa przysługującej tym partiom politycznym, które w wyborach przekroczą 3 proc. głosów.
Następnie lider Kukiz'15 zapowiada, że statut jego "partii" "będzie leżał w szufladzie i zostanie tam tak długo, dopóki PiS nie zacznie mieszać w ordynacji wyborczej w tym kierunku, by wykluczyć z udziału w wyborach bezpartyjnych" - wyjaśnia.
Zapowiada jednocześnie, że jego formacja będzie walczyć o to, by w wyborach mogły startować "podmioty bezpartyjne". "Liczę na to, że PiS nigdy nie odważy się odebrać im tego prawa" - podsumowuje.