Proeuropejska, liberalna, gardząca populizmem, otwarta na wejście do strefy euro i ciesząca się 20-procentowym poparciem wyborców. Taka dziś jest Nowoczesna w wyobrażeniu Ryszarda Petru. Taką narrację przyjął na kongresie Partii Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy. Czy wizja Petru pokrywa się z rzeczywistością? Jaka naprawdę jest dziś Nowoczesna? Jak bardzo zmieniła się w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy? Jaka będzie za rok? Czy wygra rywalizację o miano lidera opozycji? Czy koledzy Ryszarda Petru mają realną szansę, by po kolejnych wyborach rozsiąść się w ławach rządowych?
Kreowanie wizerunku
Udział w kongresie ALDE był dla Nowoczesnej szansą na wejście na europejskie salony. Do Warszawy zjechały tuzy liberalnego środowiska z Guyem Verhofstadtem na czele. Na tle tych zatwardziałych liberałów, zaprawionych w politycznych bojach, w atmosferze wiosny konserwatyzmu w Europie, Ryszard Petru miał szansę zaprezentować się jako nadzieja młodszego pokolenia. Zagrać efektem świeżości, pokazać ambicje swojej młodej formacji, która do wyborów maszerowała z wolnościowymi hasłami na sztandarach.
W tej samej kampanii konkurenci z PiS roztoczyli przed wyborcami pokaźny wachlarz socjalnych obietnic. Oni wygrali. Trudno jednak nie przyznać, że zabranie kilku procent z wyborczego tortu w starciu z takim przeciwnikiem jest nie lada sztuką.
A jak Ryszard Petru wypadł na tle doświadczonych kolegów z ALDE? Po swoim przemówieniu zebrał oklaski. Czy przełożą się one na realne wsparcie europejskich sojuszników? Dla Nowoczesnej kluczowe wydaje się jednak inne pytanie. Postawione tu i teraz w realiach polskiej polityki. Czy romans z liberalnym środowiskiem i ideologiczne zaszufladkowanie bardziej Nowoczesnej pomoże czy zaszkodzi?
Szklany sufit
– Można powiedzieć, że liberałowie nie są popularni. Ale w Polsce my mamy 20 procent poparcia, proponując liberalne pomysły – obwieścił Ryszard Petru przed audytorium w Warszawie. Oceniając potencjał Nowoczesnej Zbigniew Kuźmiuk z PiS przywołuje przykład Unii Wolności, która głosząc liberalne hasła w pewnym momencie zderzyła się z sondażową ścianą. W ponad 25-letniej tradycji polskiej demokracji poglądy stricte liberalne nie dały żadnej partii wyborczego zwycięstwa.