To był dla nas udany turniej, dawno kibice koszykówki w Polsce nie przeżywali takich emocji. Biało-czerwoni pokazali się z dobrej strony: wygrali z Bośnią i Rosją, w meczach z potentatami (Francją i Hiszpanią) walczyli dzielnie. Owszem, mieli w czasie tych mistrzostw również chwile słabości, trwonili dwucyfrową przewagę. Ale nawet kiedy trwonili – to i tak wygrywali.
W meczu z Hiszpanią cudu nie było, choć długo wydawał się na wyciągnięcie ręki. Polacy nie mieli nic do stracenia, Hiszpanie – byli mistrzowie Europy i świata, wicemistrzowie olimpijscy – wszystko. Przez trzy kwarty polscy kibice byli w niebie, koszykarze remisowali z murowanymi faworytami i grali prawie bezbłędnie. W czwartej a niestety ,grać przestali, jakby szansa, przed którą stanęli, całkowicie ich sparaliżowała.
Liderami polskiej drużyny byli Adam Waczyński (prawie 16 punktów na mecz), świetny w rzutach za trzy, oraz przebojowy Mateusz Ponitka. Ale swoje dołożyli też inni: A.J. Slaughter był liderem w asystach (średnio 5 na mecz), Damian Kulig walczył pod koszem, a zmieniający go Aaron Cel trafiał z dystansu. Przemysław Zamojski dobrze bronił.
Więcej spodziewaliśmy się po Marcinie Gortacie (średnio 11,3 punktu, 6,3 zbiórki). Na próżno czekaliśmy na jego wielki mecz. Gortat mówi, że grał dla zespołu, ale to mało przekonujące tłumaczenie: Pau Gasol dał Hiszpanii 30 punktów i 7 zbiórek w meczu z Polską. Gortat miał w tym starciu 9 punktów i 2 zbiórki. Przed ME Gortat zapowiadał, że na 99 procent zakończy reprezentacyjną karierę, teraz mówi, że za wcześnie na takie decyzje. Ale wygląda na to, że jest życie bez Gortata: Przemysław Karnowski rozkręcał się z każdym meczem, zagrał świetną czwartą kwartę przeciw Finlandii, miał kapitalne wejście w meczu z Hiszpanią. Można już teraz tylko gdybać, czy nie byłoby z korzyścią dla reprezentacji więcej minut dla Karnowskiego w tym meczu kosztem Gortata. Ale na to trener Mike Taylor się nie odważył.
Polacy nie zagrają na igrzyskach w Rio, ale o tym marzyli tylko hurraoptymiści. Powstał jednak perspektywiczny zespół. Podobno Taylor chce nadal pracować z kadrą, a PZKosz chce przedłużyć z nim kontrakt. To dobra wiadomość. Sergio Scariolo, włoski trener Hiszpanów, który prowadził ich do największych sukcesów, powiedział po spotkaniu z Polakami: – Trudny mecz. Rywale nigdy się nie poddali. To raczej nie była wyłącznie kurtuazja. – Ten zespół ma charakter i potencjał – podsumował Waczyński. Ponitka i Karnowski, dwaj młodzi gniewni, napisali na Twitterze: „Wrócimy mocniejsi". EuroBasket dał podstawy, żeby w to wierzyć.