NBA nie gra, sportowa Ameryka protestuje

Koszykarze z Milwaukee zbojkotowali spotkanie z Orlando Magic po tym jak policjant postrzelił czarnoskórego Jacoba Blake’a. Przerwano rozgrywki w innych ligach i tenisie.

Aktualizacja: 27.08.2020 11:16 Publikacja: 27.08.2020 11:11

NBA nie gra, sportowa Ameryka protestuje

Foto: AFP

Koszykarze Orlando Magic wyszli na rozgrzewkę, ale ich przeciwnicy nie pojawili się na parkiecie hali w kompleksie Walt Disney World, gdzie NBA próbuje dokończyć przerwany sezon. Kiedy do rozpoczęcia spotkania zostało tylko kilka minut, gracze z Orlando wrócili do szatni, a w hali zostali tylko czterej sędziowie. Niedługo potem stało się jasne, dlaczego drużyna ze stanu Wisconsin nie chciała grać.

Koszykarze protestowali przeciwko postrzeleniu przez policjanta czarnoskórego Jacoba Blake'a w miejscowości Kenosha, leżącej niedaleko Milwaukee. Na filmach, dostępnych w internecie widać, jak mężczyzna idzie powoli do swojego samochodu i otwiera drzwi od strony kierowcy. W tym momencie funkcjonariusz chwyta go za koszulkę i z bliska oddaje siedem strzałów. Blake przeżył, ale jest w szpitalu w stanie ciężkim. Jedna z kul przeszyła rdzeń kręgowy i jest bardzo wątpliwe, by kiedykolwiek jeszcze będzie mógł chodzić.
Akcję koszykarzy poparły władze klubu. Swoje wsparcie wyrazili też przedstawiciele Orlando Magic, a Michael Carter-Williams w imieniu zawodników przyznał, że nie wiedział o planowanym bojkocie. Sytuacja w szatni Bucks ważyła się zapewne do ostatniej chwili.

Najlepiej zorientowani w sprawach NBA dziennikarze Shams Charania i Adrian Wojnarowski informowali, że koszykarze poważnie rozmawiali, a sam Wojnarowski dodał, że decyzja zapadła w środowy wieczór.

„Gdy wychodzimy na parkiet reprezentując Milwaukee i stan Wisconsin oczekuje się, żebyśmy grali na najwyższym poziomie. Staramy się sprostać tym standardom. Oczekujemy tego samego od ludzi stanowiących prawo i tych, którzy je egzekwują”, napisali koszykarze w oświadczeniu.

Na sytuację natychmiast zareagowały władze NBA, które przełożyły dwa kolejne spotkania, zaplanowane na środowy wieczór: Houston Rockets – Oklahoma City Thunder oraz Los Angeles Lakers – Portland Trail Blazers. Miało też zostać zorganizowane spotkanie z koszykarzami i trenerami. Stacja ESPN podaje, że zastanawiano się nawet na przerwaniem sezonu, ale nie wiadomo, na ile poważne były to propozycje.

Kwestie poszanowania czarnoskórych mieszkańców Ameryki były poruszane już wcześniej w środowisku NBA – po tym, jak policjant w maju udusił George'a Floyda. Wielu zawodników grało w meczach w koszulkach z hasłami nawiązującymi do protestów Black Lives Matter (Czarne Życia Mają Znaczenie). Pojawiały się zamiast, albo obok ich nazwisk. Mocno przeciwko wznowieniu sezonu protestował zawodnik Brooklyn Nets Kyrie Irving, który nawoływał nawet do bojkotu rozgrywek, uważając że to odciągnie koszykarzy od "prawdziwych problemów". Koszykarz ostatecznie nie pojawił się w Orlando, gdzie mieszkają drużyny. Sytuacja w „bańce” jest napięta. W jednym ze spotkań play off koszykarz Los Angeles Clippers Montrezl Harrell nazwał Słoweńca Lukę Doncicia z Dallas Mavericks „białą k…ą”. Później jednak przeprosił za swoje zachowanie.

Do protestu koszykarzy dołączyły też koszykarki z ligi WNBA, też zgromadzone na Florydzie oraz tenisistka Naomi Osaka, która wycofała się z turnieju Western and Southern Open w Nowym Jorku (awansowała do półfinału, wygrywając z Estonką Anett Kontaveit 4:6, 6:2, 7:5). „Jestem sportowcem, ale przede wszystkim jestem czarnoskórą kobietą. Jako czarnoskóra kobieta czuję, że są o wiele ważniejsze sprawy” - napisała na Twitterze. Organizatorzy turnieju poinformowali, że rozgrywki zostają zawieszone.

Odwołano niektóre mecze lig baseballowej (MLB) i piłkarskiej (MLS).

Koszykarze Orlando Magic wyszli na rozgrzewkę, ale ich przeciwnicy nie pojawili się na parkiecie hali w kompleksie Walt Disney World, gdzie NBA próbuje dokończyć przerwany sezon. Kiedy do rozpoczęcia spotkania zostało tylko kilka minut, gracze z Orlando wrócili do szatni, a w hali zostali tylko czterej sędziowie. Niedługo potem stało się jasne, dlaczego drużyna ze stanu Wisconsin nie chciała grać.

Koszykarze protestowali przeciwko postrzeleniu przez policjanta czarnoskórego Jacoba Blake'a w miejscowości Kenosha, leżącej niedaleko Milwaukee. Na filmach, dostępnych w internecie widać, jak mężczyzna idzie powoli do swojego samochodu i otwiera drzwi od strony kierowcy. W tym momencie funkcjonariusz chwyta go za koszulkę i z bliska oddaje siedem strzałów. Blake przeżył, ale jest w szpitalu w stanie ciężkim. Jedna z kul przeszyła rdzeń kręgowy i jest bardzo wątpliwe, by kiedykolwiek jeszcze będzie mógł chodzić.
Akcję koszykarzy poparły władze klubu. Swoje wsparcie wyrazili też przedstawiciele Orlando Magic, a Michael Carter-Williams w imieniu zawodników przyznał, że nie wiedział o planowanym bojkocie. Sytuacja w szatni Bucks ważyła się zapewne do ostatniej chwili.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Koszykówka
Jeremy Sochan w reprezentacji Polski. Pomoże nam obywatel świata
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Koszykówka
Marcin Gortat na świeczniku. Docenił go nawet LeBron James
Koszykówka
Jeremy Sochan pomoże reprezentacji i zagra w Polsce. Zabierze nawet kucharza
Koszykówka
NBA. Jeremy Sochan lepszy od Brandina Podziemskiego. Zdobył 20 punktów
Koszykówka
Reprezentacja polskich koszykarzy czeka na lwa. Czy będzie nim rewelacyjny debiutant NBA?