Takie, wspólne oświadczenie wydały wszystkie kluby Energa Basket Ligi. W zakończonym niedawno sezonie mistrzem Polski został Stelmet Zielona Góra, ale dla środowiska problemy się dopiero zaczynają. Brak meczów, a więc brak przychodów z biletów, a być może także konieczność renegocjacji umów ze sponsorami sprawią, że przychody klubów spadną.

W oświadczeniu klubów Energa Basket Ligi można przeczytać, m.in. "Zarówno dla klubów, jak i trenerów oraz zawodników kluczowe jest obecnie rozliczenie zakończonego sezonu. Każdy z klubów Energa Basket Ligi poniesie duże straty finansowe. Równoznaczne jest to z brakiem możliwości wypłacenia pełnych kontraktów zawodników i trenerów za cały, wstępnie planowany, sezon 2019/2020."

Polska koszykówka nie jest zbyt bogata - wiadomo o tym od wielu lat - i co jakiś czas zdarzają się bankructwa klubów oraz problemy z wypłatą zaległych pieniędzy z kontraktów. Do tej pory były to jednak jednostkowe przypadki, które koszykarze kierowali do międzynarodowych organów (jak choćby Christian Eyenga i Karol Gruszecki przeciwko Stelmetowi Zielona Góra albo Kerron Johnson, który procesował się z MKS Dąbrową Górniczą). Bankructwa w ostatnich latach dotknęły m.in. Energę Czarnych Słupsk czy już w tym sezonie Polfarmex Kutno (występujących w 1. lidze). Teraz problemy dotkną wszystkich