Być może ten sezon przyniesie wreszcie wzrost popularności koszykówki w Polsce, po wielu latach posuchy i zapomnienia. Czasy, kiedy cała Polska śledziła rywalizację Śląska Wrocław z Anwilem Włocławek lub Mazowszanką Pruszków może nie wrócą prędko, ale dzięki świetnym występom reprezentacji na mistrzostwach świata przynajmniej na moment o baskecie nad Wisłą znów zrobiło się głośno.
Kibice w meczach EBL będą mogli zobaczyć kilku zawodników, którzy walczyli w Chinach, m.in. Adama Hrycaniuka (Arka Gdynia), Aarona Cela, Karola Gruszeckiego i Damiana Kuliga (Polski Cukier Toruń) czy Michała Sokołowskiego (Anwil). Ten ostatni ma już na koncie pierwsze trofeum. Jeszcze zanim rozpoczęła się pierwsza kolejka mistrzowie Polski zagrali z BM Slam Stalą Ostrów Wlkp. w Kaliszu o Suzuki Superpuchar Polski i pokazali wielką moc, wygrywając 95:69.
- Anwil wygląda bardzo dobrze. Jestem pod wielkim wrażeniem ich mocy w ataku, a pewnie wszystkiego jeszcze nie pokazali. Kapitan Szymon Szewczyk powiedział po meczu, że mają jeszcze więcej atutów. Grają nowoczesną koszykówkę, która się podoba. Mają potencjał, żeby nie przegrać żadnego meczu w sezonie zasadniczym, a już nie pamiętam, kiedy coś takiego zdarzyło się po raz ostatni. Bez wątpienia to może być kolejny, świetny rok Anwilu. Inna sprawa, jak się zaprezentują w Lidze Mistrzów. Mogą mieć problemy w strefie podkoszowej, gdzie nie mają aż takich zwierzaków jak na obwodzie, a wypadł Szewczyk, który ma uraz łąkotki i czeka go zabieg - mówi "Rz" Tomasz Jankowski, były reprezentant Polski i komentator Polsatu Sport.
W składzie Anwilu jest dwóch graczy z przeszłością w NBA: Tony Wroten i Ricky Ledo, a do tego jeszcze Sokołowski, Chase Simon i Chris Dowe. Każdy z nich mógłby być liderem drużyny. Czy będą w stanie się pogodzić na boisku?
- Dwóch piłek do gry nie dostaną. Mecz o Superpuchar pokazał, że grali świetnie indywidualnie, ale i zespołowo. Sporo asyst. Oni wyglądali, jakby im to sprawiało frajdę, ale łatwiej się uśmiechnąć po efektownym alley oopie. Igor Milicić jest bardzo doświadczony i miał już przeróżnych graczy, co do których się wydawało, że nie da się ujarzmić – ocenia Tomasz Jankowski.
Kto jeszcze może się włączyć o medale? Wśród faworytów na pewno jest Polski Cukier Toruń, z uczestnikami MŚ w składzie, wzmocniony świetnym Kyle’em Weaverem (kiedyś m.in. Oklahoma City Thunder z NBA). Od kilku sezonów ciekawy skład zawsze buduje zawsze Arka Gdynia, choć Tomasz Jankowski ocenia, że mogą nie być tak mocni, jak w poprzednich rozgrywkach, po tym jak odeszli James Florence, Adam Łapeta, Marcus Ginyard i Robert Upshaw.