Vince Carter: Jak udało mu się zagrać 21. sezonów w NBA?

- Przed każdym sezonem staram się budować moją wytrzymałość, żeby później nadążyć za tempem gry. I muszę przyznać, że to wyzwanie - mówi rp.pl Vince Carter, gwiazda NBA.

Publikacja: 03.09.2019 11:57

Vince Carter: Jak udało mu się zagrać 21. sezonów w NBA?

Foto: Tom Thai [CC BY 2.0 (https://creativecommons.org/licenses/by/2.0)]

Vince Carter jest jedną z legend NBA. Od 1999 r. zagrał w niej prawie 1500 spotkań i wszystko wskazuje, że jako jedyny w historii amerykańskiej ligi koszykówki spędzi w niej 22. Sezony. Przeszedł w tym czasie drogę od supergwiazdy do zawodnika rezerwowego, gotowego wesprzeć swoją drużynę w najważniejszych momentach. Od młodego bożyszcza tłumów do mentora młodych zawodników, dopiero rozpoczynających przygodę z NBA. Jak wspomina te 22 lata?

Jak udaje się panu tak długo grać w profesjonalną koszykówkę na najwyższym poziomie? Gdzie tkwi sekret?

Vince Carter: Sekret tkwi w mojej chęci do robienie wszystkiego, co tylko możliwe, by wciąż rywalizować na poziomie NBA.

To będzie pana 22. Sezon w NBA, nikt przed panem tak dlugo nie grał w tej lidze. Ale w ciągu tego czasu koszykówka znacząco się zmieniła – stała się bardziej ofensywna. Co musiał pan zrobić, żeby się do tego przystosować?

W sumie nic wielkiego. W zasadzie obecnie gra jest szybsza i mniej fizyczna. Przed każdym sezonem staram się budować moją wytrzymałość, żeby później nadążyć za tempem gry. I muszę przyznać, że to wyzwanie.

Najgorszy i najlepszy moment w karierze?

Najgorszy to zdecydowanie nietrafiony rzut w siódmym meczu playoffów przeciwko Philadeplhia 76ers w 2001 r. (na kilka sekund przed końcem meczu o awans do finałów NBA Carter nie trafił rzutu i jego drużyna Toronto Raptors odpadła z rywalizacji – red.)

A najlepszych jest kilka: ten, gdy zostałem wydraftowany do NBA, gdy zostałem debiutantem roku i to, że mogę grać tak długo w NBA i to na swoich własnych warunkach.

Grał pan razem z Marcinem Gortatem i przeciwko niemu. Jak wspomina pan te starcia?

Marcin jest moim przyjacielem. Więc to zawsze frajda grać przeciwko niemu, między innymi dlatego, że byliśmy kolegami z drużyny w Orlando Magic i Phoenix Suns, znamy więc swój styl gry. Przyjacielski „trash talking” (ostre i cięte werbalne ataki na przeciwnika, mające na celu zniechęcenie go do rywalizacji lub wyprowadzenie z równowagi  – red.) to obowiązkowy element naszych spotkań.

Vince Carter jest jedną z legend NBA. Od 1999 r. zagrał w niej prawie 1500 spotkań i wszystko wskazuje, że jako jedyny w historii amerykańskiej ligi koszykówki spędzi w niej 22. Sezony. Przeszedł w tym czasie drogę od supergwiazdy do zawodnika rezerwowego, gotowego wesprzeć swoją drużynę w najważniejszych momentach. Od młodego bożyszcza tłumów do mentora młodych zawodników, dopiero rozpoczynających przygodę z NBA. Jak wspomina te 22 lata?

Jak udaje się panu tak długo grać w profesjonalną koszykówkę na najwyższym poziomie? Gdzie tkwi sekret?

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Koszykówka
Jeremy Sochan w reprezentacji Polski. Pomoże nam obywatel świata
Koszykówka
Marcin Gortat na świeczniku. Docenił go nawet LeBron James
Koszykówka
Jeremy Sochan pomoże reprezentacji i zagra w Polsce. Zabierze nawet kucharza
Koszykówka
NBA. Jeremy Sochan lepszy od Brandina Podziemskiego. Zdobył 20 punktów
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Koszykówka
Reprezentacja polskich koszykarzy czeka na lwa. Czy będzie nim rewelacyjny debiutant NBA?