Polski środkowy powiedział litewskiemu serwisowi BasketNews „Nigdy nie pomyślałbym, że ludzie ze sztabu reprezentacji nie będą szanowali mojego zdrowia. Jeśli nie załatwimy tej sprawy w tym tygodniu, nie zagram na mistrzostwach świata. Będzie mi przykro, zwłaszcza że turniej odbędzie się w Chinach, ale muszę dać przykład dla przyszłych pokoleń zawodników”. Brzmi to niewiarygodnie, bo jeszcze w ostatnim okienku reprezentacyjnym Lampe był ważną częścią drużyny, zagrał przeciwko Chorwacji, a selekcjoner Mike Taylor ciepło wyrażał się o nim w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. 

O co chodzi w takim razie? Wygląda na urażoną ambicję zawodnika. Jak dowiedziała się „Rz” od osób będących blisko reprezentacji, w czasie meczu z Chorwacją środkowy polskiej kadry poczuł w biodrze ból. Jeszcze w niedzielę, przed poniedziałkowym meczem z Holandią, trenował z drużyną. Wieczorem zgłosił sztabowi (za późno, żeby zamiast niego wstawić do kadry innego gracza, więc w składzie znalazło się 11 koszykarzy), że nie może wystąpić w gdańskiej ErgoArenie i chce natychmiast lecieć do Monachium na konsultację lekarską. 

Mógłby wykonać badania w Trójmieście, ale podobno Lampe ufa jedynie diagnozom postawionym przez lekarzy współpracujących z Bayernem Monachium, u których leczy się od wielu lat. Trener i prezes PZKosz Radosław Piesiewicz zaczęli przekonywać zawodnika, żeby został do meczu i razem z drużyną oraz kibicami świętował awans do mistrzostw świata (byłby to też ładny gest w stronę sponsorów), ale Lampe stwierdził, że jak najszybciej musi wyruszyć do Niemiec, bo we wtorek wylatuje do Chin, gdzie gra i musi znać diagnozę. Namowy i brak akceptacji dla wyjazdu potraktował jako brak szacunku i brak wsparcia ze strony trenera. Lampe dodał jeszcze, że w ciągu czterech miesięcy rozegrał w Chinach 50 meczów i nie może być traktowany „jak worek ziemniaków”. W PZKosz zapewniają jednak, że robili wszystko, by w trakcie podróży na zgrupowania miał jak najlepsze warunki.

Po wypowiedzi dla litewskich mediów z Lampem rozmawiali już trener Taylor oraz prezes Piesiewicz. - Nie chcę komentować tych wypowiedzi. Jestem w kontakcie z Lampem, drzwi do kadry są dla niego cały czas otwarte, liczymy na jego występ w mistrzostwach świata – powiedział Taylor w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”. 

Lampe zakończył niedawno sezon w lidze chińskiej, gdzie jako zawodnik Jilin Northeast Tigers wystąpił w 44 meczach, w których średnio zdobywał 24,3 pkt oraz miał 13,4 zbiórki. Do MŚ już nie zagra, będzie odpoczywał. Zgrupowanie przed turniejem ma się zacząć 29 lipca. Mistrzostwa świata odbędą się w dniach 31 sierpnia - 15 września. Polacy w Pekinie zagrają w grupie z Chinami, Wenezuelą oraz Wybrzeżem Kości Słoniowej. Reprezentacja Polski wystąpi w MŚ po raz pierwszy od 52 lat.