Eliminacje koszykarskich MŚ: Mecze z kłopotami

Po pierwszych spotkaniach eliminacyjnych do mistrzostw świata nie ma powodów do radości. Z Litwą przegraliśmy aż 75:55.

Aktualizacja: 27.11.2017 16:14 Publikacja: 27.11.2017 16:13

Eliminacje koszykarskich MŚ: Mecze z kłopotami

Foto: PAP, Bartłomiej Zborowski

Po piątkowym zwycięstwie nad Węgrami 70:60 w Bydgoszczy można było lekko odetchnąć. Drużyna prowadzona przez trenera Mike’a Taylora poradziła sobie z przeciętnym rywalem, chociaż nie grała dobrze i przez trzy kwarty trzeba było drżeć o wynik. Widać było na boisku brak świetnego strzelca Adama Waczyńskiego oraz naturalizowanego Amerykanina A.J. Slaughtera, ale zdołali ich w piątek zastąpić inni, zwłaszcza skrzydłowy Rosy Radom Michał Sokołowski, który staje się coraz ważniejszą postacią kadry.

Litwa B za mocna

W niedzielę Polacy grali w Kłajpedzie z Litwą, zdecydowanie najsilniejszą drużyną w naszej grupie. Mimo że trener Dainius Adomaitis nie mógł skorzystać z najlepszych zawodników. Ze składu, który zabrał na wrześniowy EuroBasket, został mu tylko Adas Juskevicius. W trybie awaryjnym Litwini sięgnęli nawet po 37-letniego Krzysztofa Ławrynowicza.

Można powiedzieć, że reprezentacja Polski grała z Litwą B, ale i tak oba zespoły dzieliła różnica klasy. Gospodarze, poza pierwszą kwartą, kontrolowali przebieg spotkania, cały czas wywierali na rywalach presję w obronie i spokojnie budowali przewagę. Nieźle zagrał środkowy Jakub Wojciechowski, który do reprezentacji Polski wrócił po kilku latach przerwy, ale to jedyna pozytywna wiadomość.

Skąd takie osłabienia reprezentacji Litwy w eliminacjach do mistrzostw świata? Wszystko przez konflikt w koszykarskim środowisku. Od tego roku weszły w życie nowe zasady kwalifikacji do turnieju – na wzór rozgrywek piłkarskich, po ponad 30 latach powrócono do tzw. okienek reprezentacyjnych. Do ostatnich mistrzostw świata (2014) awansowali: mistrz olimpijski, po kilka drużyn z kontynentów (z Europy najlepszych sześć na ME 2013) i cztery zespoły z dzikimi kartami – w sumie 24 ekipy.

Teraz, podczas mistrzostw świata 2019 w Chinach, zagrają 32 zespoły, a turniej koszykarski po raz pierwszy od dawna odbędzie się w innym roku niż piłkarski mundial i ma szansę wyjść z jego cienia. Na razie jednak trzeba sobie poradzić z konfliktem na linii FIBA Europe – Euroliga, który powoduje, że w drużynach narodowych brakuje gwiazd.

Kłótnia w rodzinie

O zwalnianiu zawodników przez kluby NBA nie ma nawet co marzyć i nikt nawet głośno o tym nie mówi. Z Euroligą jest niestety podobnie. Od lat grają tam najlepsze zespoły na kontynencie, a rozgrywki prowadzi prywatna spółka, której udziałowcami są m.in. grające tam kluby (Real, Barcelona, Żalgiris, Fenerbahce).

FIBA Europe od dwóch sezonów rozwija mocno swoje rozgrywki (Basketball Champions League) i już na tym tle dochodziło do sporów, bo FIBA groziła wykluczeniem federacjom, których reprezentanci zagrają w Eurolidze.

Teraz nadszedł czas rewanżu i kiedy FIBA ogłosiła terminy okienek reprezentacyjnych, Euroliga w ogóle się nimi nie przejęła i w tych dniach rozgrywa swoje spotkania. Z tego powodu w reprezentacji zabrakło Adama Waczyńskiego. Jego Unicaja Malaga w dniu meczu z Węgrami walczyła z CSKA Moskwa. Na niedzielny mecz z Litwą Polak mógłby zdążyć, ale naraziłby się na problemy w klubie. Slaughtera nie chciał puścić francuski ASVEL Villerbaunne, mając w pamięci kontuzję, którą reprezentant Polski odniósł podczas EuroBasketu.

Kibice koszykarscy mogą być zdziwieni, przeglądając skład Hiszpanii, Serbii czy Francji. Pierwsze mecze eliminacyjne pokazały, że potęgi grające w eksperymentalnych składach też mogą mieć problemy. Chorwaci przegrali już dwa spotkania, w tym sensacyjnie ulegli Holandii 61:68, a Rosjanie rozpoczęli rozgrywki od porażki z Bośnią i Hercegowiną.

Kolejne okienka reprezentacyjne zaplanowano na luty. Polacy podejmą wtedy Kosowo (występuje tam Dardan Berisha, który kiedyś grał dla Polski) i zmierzą się z Węgrami na wyjeździe. Do kolejnej fazy awansują po trzy najlepsze zespoły z każdej grupy.

Po piątkowym zwycięstwie nad Węgrami 70:60 w Bydgoszczy można było lekko odetchnąć. Drużyna prowadzona przez trenera Mike’a Taylora poradziła sobie z przeciętnym rywalem, chociaż nie grała dobrze i przez trzy kwarty trzeba było drżeć o wynik. Widać było na boisku brak świetnego strzelca Adama Waczyńskiego oraz naturalizowanego Amerykanina A.J. Slaughtera, ale zdołali ich w piątek zastąpić inni, zwłaszcza skrzydłowy Rosy Radom Michał Sokołowski, który staje się coraz ważniejszą postacią kadry.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Koszykówka
Jeremy Sochan w reprezentacji Polski. Pomoże nam obywatel świata
Koszykówka
Marcin Gortat na świeczniku. Docenił go nawet LeBron James
Koszykówka
Jeremy Sochan pomoże reprezentacji i zagra w Polsce. Zabierze nawet kucharza
Koszykówka
NBA. Jeremy Sochan lepszy od Brandina Podziemskiego. Zdobył 20 punktów
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Koszykówka
Reprezentacja polskich koszykarzy czeka na lwa. Czy będzie nim rewelacyjny debiutant NBA?