Amerykańska Narodowa Administracja Oceanu i Atmosfery (NOAA) opublikowała wyniki badań nad zmianami klimatycznymi na naszej planecie. Wynika z niego, że w czerwcu 2017 średnia temperatura na świecie wynosiła 16,3 st. Celsjusza, czyli o 0,8 stopnia więcej niż średnia temperatura w całym XX wieku. Wyższa temperatura powietrza powoduje zwiększenie parowania z powierzchni ziemi oraz poprawia zdolność atmosfery do utrzymywania wilgotności. Zjawisko to może spowodować suszę i pustynnienie żyznych obszarów, podczas gdy w innych miejscach ilość opadów wzrośnie nieporównywalnie, powodując oberwania chmur połączone z burzami oraz inne ekstremalne zjawiska atmosferyczne, takie jak tajfuny czy huragany.

Precyzyjna prognoza pogody pozwoli zidentyfikować obszary wymagające ewakuacji mieszkańców lub pierwszej pomocy. Za każdą prognozą, także za przewidywaniem torów huraganów czy miejsc tworzenia się tajfunów, stoją satelity pogodowe.

Tradycyjne satelity pogodowe są duże, czasami wielkości dużej furgonetki. Budowa takiego urządzenia trwa kilka lat, wymaga wiele wysiłku i jest droga. Ale to może się zmienić dzięki satelicie wielkości pudełka do butów, który zacznie orbitować wokół Ziemi jeszcze w tym miesiącu. Takie satelity pomogą przygotować się na potężne zdarzenia atmosferyczne. NASA sfinansowała CubeSat, czyli rodzaj miniaturowego satelity, który zwykle waży nie więcej niż kilogram. Zostanie on wystrzelony na orbitę z rakiety przenoszącej w przestrzeń kosmiczną następnego dużego satelitę meteorologicznego USA – JPSS-1. Będzie on wyposażony w systemy technologii radiometrycznej (MiRaTA), która jest w stanie zbierać wiarygodne dane meteorologiczne, przy niskich kosztach wyprodukowania i transportu na orbitę. Urządzenia radiometryczne mierzą sygnały radiowe związane z promieniowaniem cieplnym emitowanym przez gazy w atmosferze, takie jak tlen cząsteczkowy i para wodna, wykrywają także cząsteczki lodu. Dane te stanowią kluczowe informacje wejściowe dla tworzenia modeli śledzących burze i inne zdarzenia pogodowe.

– Budowanie CubeSat nastręcza pewnych trudności, ponieważ trzeba w nim umieścić baterie, nadajnik, komputer, instrumenty pokładowe, złożone panele słoneczne i anteny, a wszystko to w bardzo małej przestrzeni – powiedział profesor Kerri Cahoy odpowiedzialny za konstrukcję MiRaTA w Massachusetts Institute of Technology. – Udało nam się to za pomocą kosmicznego odpowiednika taśmy scotch i superkleju.

Cahoy twierdzi, że jeśli uruchomienie MiRaTA okaże się sukcesem, Ziemię otoczy konstelacja CubeSat, robiących zdjęcia atmosfery co 15 minut, czyli na tyle częstych, aby w czasie rzeczywistym śledzić zachmurzenia i burze. – Naszym celem jest, aby radiometry funkcjonowały tak samo dobrze jak radiometry na obecnych satelitach pogodowych i były w stanie dostarczyć dane, które pomogą agencjom i ludziom mądrze przygotować się do klęski żywiołowej. ©?