Dowody zatopione w oceanie

Międzynarodowy zespół poszukuje szczątków gigantycznej asteroidy, która unicestwiła dinozaury.

Aktualizacja: 27.05.2016 20:30 Publikacja: 26.05.2016 19:17

Naukowcy dowiercili się do głębokości 1300 metrów pod dnem Zatoki Meksykańskiej

Naukowcy dowiercili się do głębokości 1300 metrów pod dnem Zatoki Meksykańskiej

Foto: AFP, Ronaldo Schemidt

Zgodę na takie badania, wiążące się z wierceniami podmorskimi, wydały władze Meksyku. Ekspedycję International Ocean Discovery Program zorganizował Uniwersytet Teksasu w Austin. Badacze chcą dotrzeć do pozostałości jednej z największych katastrof w dziejach naszej planety.

Zabójczy kolos

Przed 66 milionami lat w nasz glob uderzyła asteroida średnicy około 10 kilometrów. Po uderzeniu powstał krater, którego środek znajduje się w pobliżu miasta Chicxulub – od niego pochodzi nazwa krateru. Krater jest położony na półwyspie Jukatan i częściowo pod wodami Zatoki Meksykańskiej, ma kilometr głębokości, 150 km szerokości, z zewnętrznym pierścieniem średnicy 240 km. Jego pierwotna głębokość wynosiła 30 km. Struktura uderzeniowa jest obecnie pogrzebana pod warstwą osadów.

Upadek meteorytu wywołał falę tsunami, która spustoszyła wszystkie wybrzeża Morza Karaibskiego. Wyrzucony w powietrze materiał mógł się unosić przez kilka lat, doprowadzając do zmian klimatycznych podobnych do zimy nuklearnej. Geolodzy dotychczas nie odkryli pozostałości asteroidy.

Powstanie krateru Chicxulub zbiega się w czasie z wielkim wymieraniem kończącym okres kredowy, w którym wyginęło wiele grup zwierząt, m.in. dinozaury, pterozaury, amonity, belemnity. Obecnie większość naukowców jest zgodna co do tego, że wzmożony wulkanizm i zderzenie odegrały istotną rolę w wymieraniu kredowym.

Dowody pod dnem

Śladów po tym zderzeniu szuka międzynarodowy 30-osobowy zespół, którym kieruje geofizyk prof. Sean Gulick z Uniwersytetu Teksasu. Naukowcy dysponują platformą wiertniczą wznoszącą się 33 m ponad powierzchnią oceanu, ustawioną w odległości 30 km od wybrzeży Jukatanu, w miejscu, gdzie Zatoka Meksykańska ma głębokość 17 m. Miejsce to wybrano, ponieważ w latach 2001 – 2002 dokonano tam wierceń pod dnem, choć nie z myślą o badaniach naukowych – poszukiwano wtedy złóż ropy i gazu. Wiercenia trwały 24 godziny na dobę, zostały zakończone sukcesem.

Geofizycy przewiercili się najpierw przez warstwę grubości 500 m, spodziewając się, że zawiera ona osady, jakie utworzyły się bezpośrednio po upadku asteroidy.

Następnie wiercenia sięgnęły głębiej; pobierane były próbki z warstw położonych niżej, aż do głębokości 1300 m pod dnem morskim. W ten sposób geofizycy zgromadzili próbki z wszystkich warstw mogących zawierać ślady po uderzeniu kosmicznego obiektu, które uformowały się natychmiast po katastrofie, praktycznie w momencie formowania się krateru Chicxulub. Uzyskane odwierty będą analizowane w Teksasie, w laboratorium geofizycznym Uniwersytetu w Bremie w Niemczech oraz w Laboratorium Geosciences w Montpellier we Francji.

– Chicxulub jest jedynym kraterem uderzeniowym na Ziemi mającym strukturę „okrągłego wierzchołka" zachowaną niemal całkowicie. Inne znane kratery uderzeniowe uległy erozji albo znajdują się na innych planetach – wyjaśnia prof. Sean Gulick.

– Po tej potwornej kolizji nad Ziemią unosiły się kule ognia, większe i mniejsze, zawierały fragmenty asteroidy i Ziemi. Następnie stygły, stawały się ciemne i blokowały dostęp promieni słonecznych. W efekcie ustawała fotosynteza, co dało początek łańcuchowemu procesowi wymierania gatunków. Wiele miesięcy później pył opadł, zmieniając chemię oceanów, które stały się bardziej kwaśne. Tych śladów szukamy – mówi dr Jaime Urrutia z Meksykańskiej Akademii Nauk.

Inny pomysł

Wymieranie kredowe jest wydarzeniem, o którego przyczynę naukowcy wciąż się spierają. Japoński geofizyk Tokuhiro Nimura twierdzi, że kredowe wymieranie spowodowała inna katastrofa – spotkanie Ziemi z kosmiczną chmurą. Artykuł o tym zamieściło czasopismo „Gondwana Research".

Wielkie obłoki pyłu nie są rzadkością w naszej Galaktyce. Układ Słoneczny spotykał się z nimi wiele razy. Wydarzenia te pozostawiają na Ziemi ślad w postaci warstewki irydu, pierwiastka rzadkiego na naszej planecie. Taką warstewkę wykryto w skałach pochodzących ze schyłku ery dinozaurów. Próbki wydobyto spod dna morskiego w ramach Międzynarodowego Programu Wierceń Oceanicznych.

Zgodę na takie badania, wiążące się z wierceniami podmorskimi, wydały władze Meksyku. Ekspedycję International Ocean Discovery Program zorganizował Uniwersytet Teksasu w Austin. Badacze chcą dotrzeć do pozostałości jednej z największych katastrof w dziejach naszej planety.

Zabójczy kolos

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Kosmos
Astronomowie odkryli tajemnice galaktyki z początku istnienia wszechświata
Kosmos
Astronomowie odkryli najjaśniejszy obiekt we Wszechświecie
Kosmos
Nowe odkrycie astronomów. Ważne pod kątem szukania życia poza Ziemią
Kosmos
Tajemnica czarnych dziur „zombie”
Kosmos
Rosjanin pobił rekord przebywania w kosmosie