Na konferencji prasowej szef brytyjskiego rządu odniósł się do danych wskazujących na wzrost liczby przypadków SARS-CoV-2. - Oceniamy, że powinniśmy wcisnąć pedał hamulca, by utrzymać wirusa pod kontrolą - oświadczył.

Przypomniał, że 1 sierpnia władze miały zezwolić na otworzenie "miejsc podwyższonego ryzyka", zamkniętych z powodu epidemii. - Obawiam się, że dziś musimy przełożyć wprowadzenie tych zmian co najmniej o dwa tygodnie - powiedział.

Jak dodał, oznacza to, że co najmniej do 15 sierpnia nie będą mogły zostać otwarte kasyna, kręgielnie ani lodowiska. Wszelkie usługi wymagające bliskiego kontaktu pozostaną zamrożone. Występy nie na świeżym powietrzu nie będą mogły być organizowane, pozostaną w mocy ograniczenia dotyczące liczby osób na stadionach i konferencjach. - Przyjęcia weselne na 30 osób nie będą dozwolone - mówił premier.

- Wiem, że kroki, które podejmujemy, będą prawdziwym ciosem dla wielu osób. Jest mi naprawdę przykro, ale po prostu nie możemy sobie pozwolić na ryzyko - oświadczył Boris Johnson.

Brytyjski premier ogłosił także, że od 8 sierpnia zasłanianie twarzy będzie obowiązkowe w publicznych pomieszczeniach zamkniętych, takich jak świątynie, muzea, galerie czy kina.