Piątkowe protesty odbyły się w co najmniej 11 miastach, w tym w Sacramento, a także w San Francisco, Los Angeles i San Diego.
Wiele osób pojawiło się na ulicach z transparentami wyrażającymi poparcie dla Donalda Trumpa oraz krytykę gubernatora Gavina Newsoma.
Większość protestujących skandowała hasła "Wolność" i "Otwarta Kalifornia". Uczestnicy nie mieli również zakrytych twarzy, nie przestrzegali także zasad dystansu społecznego.
W Huntington Beach, około 55 kilometrów na południe od Los Angeles, kilka tysięcy ludzi zebrało się, aby potępić rozkaz Newsom, aby zamknąć lokalne plaże. Decyzja obowiązuje od piątku i wprowadzono ją, aby nie powtórzył się scenariusz sprzed tygodnia, gdy tłum ludzi pojawił się nad brzegiem oceanu.
Decyzji sprzeciwiają się również władze miasta Huntington Beach. Sprawę skierowali do sądu, bo jak tłumaczą, decyzja jest niekonstytucyjna i niejasna. Ich zdaniem "nie ma do tego racjonalnych podstaw. To, czego szuka, to lek na coś, co nie było problemem." Sąd rozpatrzy tę sprawę 11 maja.