Pralnia zapłaci za suknię, ale nie za zmarnowany sylwester - wyrok Sądu Okręgowego

Klientka, której pralnia zniszczyła kreację na dwa dni przed balem, nie ma prawa do zadośćuczynienia. Dostanie jednak pieniądze za suknię i bilety na bal, z którego musiała zrezygnować z powodu braku stosownego ubioru.

Aktualizacja: 29.12.2019 08:58 Publikacja: 29.12.2019 07:55

Pralnia zapłaci za suknię, ale nie za zmarnowany sylwester - wyrok Sądu Okręgowego

Foto: 123RF

Drogą, doskonale skrojoną i uszytą suknię wieczorową Jagoda K. oddała do pralni 29 grudnia, czyli dwa dni przed planowanym wyjściem na galę sylwestrową. Bilety na tę imprezę kupiła wiele tygodni wcześniej, miała się na niej bawić w towarzystwie znajomych i osób, z którymi była związana zawodowo.

Czytaj też:

Rekompensata za popsutą zabawę sylwestrową

10 tys. zł - tyle może zapłacić fryzjer za złą fryzurę

Na bal jednak nie poszła, bo nie miała w czym. Z pralni odebrała suknię z odbarwieniami materiału na szwach, zmianami w strukturze materiału, uszkodzeniem gurtu, odkształceniem fiszbinów. Zdaniem Jagody K. zniszczenia były skutkami błędów w praniu i prasowaniu.

Jagoda K. pozwała pralnię żądając kwoty 3.100 złotych, na którą składały się: 2 tys. zł tytułem odszkodowania za zniszczoną sukienkę, 600 zł tytułem odszkodowania za niewykorzystane bilety na bal oraz 500 zł tytułem zadośćuczynienia z powodu wadliwego wykonania umowy czyszczenia sukienki.

Pralnia powinna się znać na materiałach

Posiłkując się opiniami biegłych Sąd Rejonowy stwierdził, że w wyniku nieprawidłowego czyszczenia suknia została zniszczona i utraciła swoje walory estetyczne i użytkowe, a także wartość materialną. W konsekwencji powódka zmuszona była zrezygnować z balu sylwestrowego, bo nie miała innej kreacji tego rodzaju i gatunku.

Zdaniem Sądu pralnia nie wywiązała się z umowy o charakterze umowy o dzieło, bo tak należy zakwalifikować umowę z pralnią chemiczną o czyszczenie odzieży. - Pralnia powinna się wykazać znawstwem materiału i jego właściwości tak, aby nie dopuścić do zniekształcenia rzeczy czy jej zniszczenia. Miała obowiązek uprzedzić klientkę o istnieniu ryzyka, że przez nietypowe cechy rzeczy zamierzony rezultat nie zostanie osiągnięty – wskazał Sąd.

Przy oszacowaniu stopnia utraty wartości sukni w stosunku do jej wieku i ceny początkowej Sąd uwzględnił zeznania Jagody K., że za sukienkę zapłaciła 2,5 tys. zł i używała jej sporadycznie - raz, góra dwa razy w roku.  Przy tak deklarowanej częstotliwości używania okres przydatności stroju do użytkowania Sąd ocenił na 10 lat i przyjął amortyzację na poziomie 10 proc. rocznie. W momencie oddania sukienki do pralni, była ona zużyta w 30 proc. i dlatego też w ocenie Sądu jej wartość była równa 70 proc. pierwotnej ceny - 70 proc. x 2500 zł = 1750 zł.

Sąd nie miał wątpliwości, że słuszne było także żądanie zwrotu ceny biletów na bal, bo ich niewykorzystanie było następstwem zniszczenia kreacji sylwestrowej.

Co do zadośćuczynienia Sąd uznał, że w tej sprawie istniało szczególnego rodzaju zobowiązanie, którego nienależyte wykonanie wywołało poczucie krzywdy u powódki - straciła ona ulubioną suknię wieczorową, która była cennym przedmiotem, a w konsekwencji nie mogła wziąć udziału w wydarzeniu, które było dla niej niezwykle ważne. Sąd Rejonowy na poparcie swego stanowiska przywołał orzeczenie Sądu Najwyższego (III CZP 79/10) dotyczące odpowiedzialności biura podróży za zmarnowany urlop.

Pozwana pralnia nie zgodziła się z wyrokiem. W apelacji kwestionowała m.in. stanowisko sądu I instancji, że istnieje związek przyczynowo-skutkowy między zniszczeniem sukni przez pralnię a nieobecnością Jagody K. na balu sylwestrowym i tym samym, że pralnia spowodowała powstanie szkody w majątku powódki. Zdaniem pozwanej niedopuszczalne było zastosowanie przez sąd art. 471 kodeksu cywilnego jako podstawy orzeczenia o zadośćuczynieniu, gdyż przepis ten stanowi o odszkodowaniu za nienależyte wykonanie zobowiązania, a nie o zadośćuczynieniu za doznane krzywdy.

Nie było krzywdy, była strata

Apelacja pozwanej przyniosła efekt w postaci częściowej zmiany wyroku. Chodziło o zadośćuczynienie.

- Nie ulega wątpliwości, że roszczenia z tytułu nienależytego wykonania zobowiązania z art. 471 k.c. obejmują wyłącznie szkody o charakterze majątkowym. W przepisie mowa bowiem wyłącznie o szkodzie, a nie o krzywdzie. Sąd Rejonowy w ogóle nie wskazał zresztą podstawy prawnej uwzględnienia tej części roszczenia. Przywołanie uchwały Sadu Najwyższego nie spełnia tego wymogu – zauważył Sąd Okręgowy w Krakowie w uzasadnieniu wyroku.

W jego ocenie ewentualne zadośćuczynienie musiałoby mieć źródło w osobnym czynie niedozwolonym, co w tym przypadku nie ma miejsca, a jednocześnie nie wskazywano, aby zostały naruszone jakieś konkretne dobra osobiste powódki, których naruszenie stanowiłoby inną podstawę przyznania zadośćuczynienia.

W cytowanej uchwale Sąd Najwyższy, znajdując podstawy do przyznania zadośćuczynienia za tzw. zmarnowany urlop, wskazał na osobną podstawę takiego roszczenia wynikającą z przepisów o usługach turystycznych. Argumentacja z tej uchwały nie mogła mieć zastosowania w sprawie Jagody K. Co więcej, SN wyraźnie stwierdził, że co do zasady nie ma podstaw do zasądzenia zadośćuczynienia za krzywdę wynikającą z niewykonania zobowiązania

Wbrew twierdzeniom pozwanej pralni zachodziły natomiast podstawy do zasądzenia zwrotu kosztów zakupu biletu na bal.

- Impreza sylwestrowa w lokalu o określonym standardzie i renomie wiąże się koniecznością stosownego ubioru. Właśnie bal sylwestrowy jest tego typu imprezą, na której zwykle obowiązują wysokie standardy co do jakości i formy wieczorowych kreacji. Skoro powódka nie dysponowała inną kreacją - odpowiednią na bal sylwestrowy, to zniszczenie sukni na dwa dni przed tym balem uniemożliwiało powódce udział w tej imprezie. Związek przyczynowo-skutkowy jest w tym wypadku jednoznaczny - stwierdził Sąd.

Jego zdaniem nie można zarzucać powódce, że nie oddała sukni wcześniej do czyszczenia. Jagoda K. nie miała powodu zakładać, że profesjonalna pralnia nie wykona prawidłowo swojego zobowiązania. Trudno też zarzucać, że kobieta nie poszła na bal w  innej kreacji.

- Doświadczenie życiowe wskazuje, że zakup lub wypożyczenie odpowiedniej (a nie jakiejkolwiek) kreacji sylwestrowej w rozsądnej cenie na kilkanaście godzin przez balem jest utrudnione i może być wręcz niemożliwe ze względu np. na brak modelu, rozmiaru itp. Szkoda w postaci poniesionych kosztów zakupu niewykorzystanych biletów na imprezę sylwestrową pozostaje zatem w normalnym związku z wadliwie wykonaną przez stronę pozwaną usługą - uznał Sąd Okręgowy w Krakowie.

Wyrok zapadł 8 maja 2019 r. i jest prawomocny.

sygn. akt II Ca 2570/18

Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe