Przedsiębiorcy, którzy są wierzycielami konsumentów i nie mogą doczekać się spłaty należności korzystają nieraz z usług wyspecjalizowanych firm windykacyjnych lub nawet sprzedają im takie wierzytelności. Jednak nawet zakładając, że czytelnik rzeczywiście jest dłużnikiem i ciąży na nim obowiązek dokonania zapłaty, to przedstawiciel firmy windykacyjnej nie ma prawa go zastraszać, ani grozić zajęciem majątku. Co więcej nie ma nawet prawa, aby przymusić dłużnika do ujawnienia tego majątku w celu spisania go i oszacowania. Może tylko poprosić o jego ujawnienie, ale decyzja należy do dłużnika.

Prawo do wykonywania takich czynności przysługuje wyłącznie komornikowi, który działałby na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu. Innymi słowy, firma windykacyjna, jej pracownicy, czy sam wierzyciel nie ma możliwości, aby samodzielnie wejść do mieszkania dłużnika i zając jego komputer czy też telewizor. W ogóle nie wolno im zająć żadnych przedmiotów majątkowych dłużnika.

Jeżeli dłużnik nie chce spłacić długu, windykator musi wystąpić na drogę sądową. I dopiero gdy będzie dysponował prawomocnym wyrokiem z klauzulą wykonalności ma prawo udać się do komornika, który dokona zabezpieczenia na majątku dłużnika.

Z drugiej strony należy pamiętać, że firma windykacyjna może podejmować wszelkie – mieszczące się w granicach prawa – środki służące celowemu dochodzeniu należności. Przede wszystkim ma prawo podejmować próby kontaktu osobistego z dłużnikiem, rozmów telefonicznych, a nawet wizyt w miejscu zamieszkania konsumenta. Niemniej jednak, w każdym przypadku, w którym przedsiębiorca podejmuje takie działania, nie może wprowadzać konsumentów w błąd nieprawdziwymi informacjami, jak również nie może stosować ani grozić zastosowaniem wobec konsumenta przymusu fizycznego lub psychicznego.