Chodzi o zajęcie przez rosyjskie FSB trzech okrętów ukraińskiej marynarki w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej. Zdaniem Rosji okręty te wpłynęły nielegalnie na wody terytorialne Rosji - o nielegalne przekroczenie granicy zostali oskarżeni 24 marynarze, którzy znajdowali się na ich pokładzie. Ukraina odrzuca te oskarżenia podkreślając, że okręty korzystały z prawa do swobody żeglugi na tym akwenie.

Poroszenko zapowiedział, że Ukraina skieruje sprawę do Trybunału, aby ten "uznał odpowiedzialność Rosji za ostatni akt agresji". 

- Pozew do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości jest przygotowywany. Domagamy się w nim uznania Federacji Rosyjskiej za odpowiedzialną agresji przeciwko naszemu państwu - powiedział Poroszenko ukraińskiej telewizji ICTV.

Ukraińska delegacja przekazała też protest przeciwko działaniom Rosji na forum Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO).

W związku z zajęciem ukraińskich okrętów i wcześniejszym ich ostrzelaniem przez Rosję, Rada Najwyższa Ukrainy zagłosowała za dekretem prezydenta wprowadzającym stan wojenny na części terytorium Ukrainy graniczącej z Rosją i okupowanym przez Rosję Krymem. Poroszenko kilkukrotnie ostrzegał, że możliwa jest inwazja wojskowa Rosji na Ukrainę, ze względu na - jak mówił powołując się na dane wywiadu - duże zgrupowanie rosyjskich wojsk na granicy z Ukrainą.