„Tylko od połowy września do początku października rosyjska armia zwiększyła ponaddwukrotnie liczbę czołgów znajdujących się w pasie 18 kilometrów od ukraińskiej granicy” – powiedział Agencji Reutera dowódca ukraińskiej armii, generał Wiktor Mużenko. – We wrześniu w trakcie słynnych manewrów „Wostok 2018” rosyjska armia przerzuciła w pobliże naszej granicy kilkaset czołgów, które już tu zostały. Teraz trwa przekazywanie ich poszczególnym jednostkom wojskowym. Wiele z nich stacjonuje w pobliżu naszej północno-wschodniej granicy, a także w Kamieńsku Szachtyńskim (17 kilometrów na wschód od granicy z Ukrainą) – powiedział „Rzeczpospolitej” ukraiński ekspert wojskowy Konstantin Maszowiec.
Od początku października ukraińscy politycy zaczęli ostrzegać przed zbliżającym się zagrożeniem ze strony Rosji. Pierwszy zrobił to sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Ołeksandr Turczynow. – Moskwa ściąga dodatkowe siły na naszą granicę, obecnie jest ich już tyle, ile w 2014 roku – powiedział wtedy. Po dwóch miesiącach powtórzył to prezydent Petro Poroszenko, koncentrację rosyjskiej armii wiążąc jednak z rosyjsko-ukraińskim starciem w Cieśninie Kerczeńskiej 25 listopada.
– Rosjanie cały czas rozbudowują sieć lotnisk wzdłuż naszej granicy. W Jejsku (nad Morzem Azowskim) budują ogromną bazę lotniczą, tak samo w Rostowie. Jednocześnie na Krym przerzucają coraz to nowe oddziały uzbrojone w rakiety: do zwalczania okrętów oraz S-400 – mówi Maszowiec.
„Są na wschodzie, południu i na zachodzie (w Naddniestrzu). Przeciwnik nas otoczył. Ale nie starczy im zasobów i rezerw koniecznych w dużej operacji lądowej. (…) Inna rzecz, jeśli zaczną operację z użyciem wojsk powietrznodesantowych. Mamy im czym odpowiedzieć, ale ofiary będą liczone w dziesiątkach tysięcy. To nie są żarty” – napisał na swoim blogu kolejny ukraiński ekspert wojskowy Oleg Starikow.
Po potyczce w cieśninie gwałtownie zaostrzyła się też sytuacja na linii frontu w Donbasie. – Wcześniej mieliśmy do dziesięciu ostrzałów i starć dziennie, teraz – po 20–30. Rosjanie używają wszelkiej broni ciężkiej zabronionej porozumieniami mińskimi – informuje Maszowiec.