Cimoszewicz: Patriotyzm nie może być oparty na łgarstwie

Być może w wyniku tego, co się wydarzyło, dojdzie do poważnej dyskusji na te tematy w Polsce, po której tacy ludzie jak np. minister edukacji nie będzie miała wątpliwości, co się stało w Jedwabnem - mówił były premier Włodzimierz Cimoszewicz.

Aktualizacja: 21.02.2018 21:43 Publikacja: 21.02.2018 21:21

Cimoszewicz: Patriotyzm nie może być oparty na łgarstwie

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Zdaniem Włodzimierza Cimoszewicza użycie przez Mateusza Morawieckiego sformułowania "żydowscy sprawcy" Holokaustu, było "tragicznym nieporozumieniem", ale nie pomyłką.

- Pan Morawiecki prawdopodobnie nie pomylił się, tylko powiedział tak, jak myśli i nie rozumie owej różnicy między sprawcą, który zabijał, denuncjował Żyda z powodu nienawiści rasowej albo chciwości i chęci zagrabienia jego majątku, a sprawcą żydowskim, na przykład w policji w getcie, który rozpaczliwie bronił się przed oczywistą śmiercią - powiedział gość "Kropki nad i".

Cimoszewicz podkreślił, że Polacy nie byli twórcami "idei Holokaustu", ale udział w masowym zabijaniu Żydów brali. Że była to w rzeczywistości skala większa niż dotąd przypuszczano, może się okazać po opublikowaniu badań prof. Jana  Grabowskiego z Ottawy, który zajmuje się Holokaustem.

- A do tej pory sądzi się, że prawdopodobnie około 80 procent z 200-250 tysięcy Żydów, którzy ukrywali się w okresie okupacji, zostali zamordowani przez Niemców, bo ich Polacy zadenuncjowali albo zostali zamordowani przez Polaków - stwierdził Cimoszewicz.

Były premier ostro wypowiedział się na temat ustawy o IPN, której przyjęcie przez polski parlament i "bezkrytyczne" podpisanie przez prezydenta tak pogorszyło stosunki między Polską a Izraelem. Jego zdaniem ustawa jest tym bardziej absurdalna, że jest nieegzekwowalna.

Według Włodzimierza Cimoszewicza partia rządząca tak a nie inaczej zachowała się w chwili wybuchu konfliktu polsko-izraelskiego, że wszyscy jej politycy są "sparaliżowani strachem".

- Dlatego że obowiązuje ich absolutnie wojskowa dyscyplina, dryl i koniec. Prezes powiedział, że tak ma być i tak będzie - stwierdził.

Gość programu podkreślił, że zawsze lepsza jest trudna prawda niż uspokajające łgarstwo, a patriotyzm nie może być oparty i zakorzeniony w kłamstwie.

- Ci ludzie, próbując cały czas utrzymywać społeczeństwo w kłamstwie o przeszłości, tak na prawdę popełniają ciężkie wykroczenie przeciwko moralności. To jest upodlanie naszego narodu -  powiedział Włodzimierz Cimoszewicz.

Były premier ma jednak nadzieję, że konflikt polsko-izraelski przyniesie jednak pewne korzyści.

- Być może w wyniku tego, co się wydarzyło, dojdzie do poważnej dyskusji na te tematy w Polsce, po której tacy ludzie jak np. minister edukacji, odpowiedzialna z edukowanie dzieci i młodzieży w naszym kraju, nie będzie miała wątpliwości co się stało w Jedwabnem, co się stało w Kielcach, kto kogo i dlaczego zabił - powiedział.

Zdaniem Włodzimierza Cimoszewicza użycie przez Mateusza Morawieckiego sformułowania "żydowscy sprawcy" Holokaustu, było "tragicznym nieporozumieniem", ale nie pomyłką.

- Pan Morawiecki prawdopodobnie nie pomylił się, tylko powiedział tak, jak myśli i nie rozumie owej różnicy między sprawcą, który zabijał, denuncjował Żyda z powodu nienawiści rasowej albo chciwości i chęci zagrabienia jego majątku, a sprawcą żydowskim, na przykład w policji w getcie, który rozpaczliwie bronił się przed oczywistą śmiercią - powiedział gość "Kropki nad i".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii
Kraj
Szef BBN: Rosyjska rakieta nie powinna być natychmiast strącona
Kraj
Afera zbożowa wciąż nierozliczona. Coraz więcej firm podejrzanych o handel "zbożem technicznym" z Ukrainy
Kraj
Kraków. Zniknęło niebezpieczne urządzenie. Agencja Atomistyki ostrzega
Kraj
Konferencja Tadeusz Czacki Model United Nations