Pentagon ogłosił wycofanie z Niemiec 12 tysięcy żołnierzy. Do USA ma wrócić 6,4 tys. żołnierzy, a 5,4 tys. zostanie rozlokowanych w innych krajach europejskich. Z perspektywy Polski szczególnie bolesny jest przerzut za ocean 2. Brygady Kawalerii z Vilseck w Bawarii. Chodzi o największą (4,5 tys. żołnierzy) amerykańską jednostkę w Niemczech, której siły w ramach rotacji regularnie ćwiczyły w północno-wschodniej części naszego kraju. 

Do Włoch trafi też eskadra F-16. Z kolei ze Stuttgartu zostanie przeniesione do Mons na południe od Brukseli amerykańskie dowództwo na Europę (EUCOM).

Decyzję Amerykanów skomentował Krzysztof Bosak. Zdaniem posła Konfederacji jest to porażka polskiej dyplomacji. "Propagandowe hasło "Fort Trump" umarło przy pierwszym zderzeniu z rzeczywistością. Prezydent Duda podczas wizyty w USA nie osiągnął niczego, prócz sukcesu propagandowego" - ocenił.

"Widać wyraźnie, że USA mają inne priorytety niż wzmacnianie północno-wschodniej flanki NATO. Strategiczne planowanie obronne w oparciu o siły sojusznika, który ma zupełnie inną percepcję zagrożeń oraz zupełnie inaczej definiuje swoje cele i interesy jest wyrazem lekkomyślności" - dodał Bosak.

"Obecnie w decyzjach Waszyngtonu, mimo właściwego Trumpowi chaosu kadrowego i programowego, czytelna jest niechęć do zwiększania obecności wojskowej w Polsce i krajach bałtyckich, a także transakcyjne podejście obecnej administracji do współpracy sojuszniczej. Wyciągajmy wnioski!" - zaapelował poseł.