Poseł Konfederacji wymienił w tym kontekście trzy sprawy, które ocenił jako najistotniejsze. Jego zdaniem, premier Morawiecki powtórzył w exposé ideologię ciepłej wody w kranie. - To funkcjonalne wejście w buty Donalda Tuska, nawet jeśli przy tym jest parę flag narodowych więcej i trochę więcej bogoojczyźnianej retoryki - powiedział Winnicki. Jego zdaniem, "funkcjonalnie" PiS zajmuje miejsce Platformy Obywatelskiej. - Bo Platforma Obywatelska boksuje przy lewej flance, wyrywając sobie z Lewicą ten tęczowy sierp i młot, którymi próbują nas atakować - ocenił. Zdaniem posła Konfederacji, dziś ideologia prymitywnego, materialistycznego konsumpcjonizmu stała się ideologią państwową. - To pójście drogą Zachodu - ocenił Winnicki.
Odnosząc się do rewolucji obyczajowej szef Ruchu Narodowego stwierdził, że w exposé było mnóstwo pięknych słów i wzniosłych deklaracji. - Prawda jest taka, że rząd PiS-u jest kolejnym rządem kapitulacji wobec rewolucji obyczajowej, wobec tęczowej, lewackiej rewolucji - oświadczył Winnicki. Przykładem tej kapitulacji jest, według niego, to, że wicepremierem i ministrem szkolnictwa wyższego w rządzie jest Jarosław Gowin, "który chce się kłaść Rejtanem w obronie gender studies". - I to jest hańba, to nie jest polityka prorodzinna, to nie jest obrona tradycyjnych wartości - mówił poseł. Skrytykował rząd za dopuszczanie w szkołach "tęczowych piątków" oraz za posiadanie telewizji publicznej, w której "jest również tęczowa propaganda".
Zdaniem Winnickiego, rząd idzie drogą Zachodu także w kwestii polityki migracyjnej. - W zeszłym roku państwo polskie przyjęło najwięcej przybyszów spoza UE ze wszystkich państw Europy, ponad 600 tys. - mówił.
Winnicki zarzucił rządowi szykowanie "kolejnej porcji biurokracji" oraz skrytykował projekt PiS zniesienia od 2020 roku górnego limitu przychodu, do którego płaci się składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (tzw. 30-krotności ZUS). Według szefa Ruchu Narodowego, rząd proponuje całkowitą uległość globalnym korporacjom, "które nie płacą realnych podatków", a w internecie "zaczynają cenzurować debatę publiczną w Polsce".
Poseł Konfederacji krytykował PiS za proponowanie "jednostronnego uzależnienia" od USA zamiast "wielowektorowej polityki zagranicznej".
Zdaniem Winnickiego, rząd Morawieckiego nie wykazuje sprawności w zarządzaniu państwem. - Jeśli w tak kluczowej kwestii jak energia i klimat kompetencje są rozdzielone między panów wicepremiera Sasina, Wosia, Kurtykę, Szymańskiego, to to znaczy, że ten rząd jest krojony pod miarę partyjną - ocenił.