Już teraz w stolicy udział powierzchni elastycznej w łącznym zasobie biurowym wynosi aż 2,5 proc. - To oznacza, że Warszawa przegoniła m.in. Barcelonę (biura elastyczne to 2 proc. zasobów) czy Berlin (1,8 proc.) - podkreślają eksperci międzynarodowej firmy doradczej CBRE.
Wskazują, że znaczenie elastycznych powierzchni biurowych będzie rosnąć, a obecność na polskim rynku dużych marek, jak WeWork, tylko umocni ten trend. - Pierwsze powierzchnie elastyczne zaczęły powstawać w Warszawie już w 2004 roku, jednak na prawdziwy boom musieliśmy poczekać aż dekadę - mówi Konrad Szaruga, ekspert ds. elastycznych powierzchni biurowych w CBRE. - Dopiero w 2014 roku rynek znacznie urósł. W całej Polsce przybyło wtedy około 16,7 tys. mkw. elastycznej powierzchni biurowej, co było wzrostem o 51 proc., licząc rok do roku. Od tego momentu rynek nie zwalnia. W latach 2017-2018 wynajęto aż 94 tys. mkw. powierzchni biurowej przeznaczonej pod biura elastyczne. Było to oczywiście związane z pojawieniem się na polskim rynku i rozwojem takich marek jak m.in. WeWork, Rise, Regus czy rodzimy Business.Link.
Z analiz CBRE wynika, że warszawski rynek elastycznej powierzchni biurowej pozostawia daleko w tyle polskie miasta regionalne. - W 2019 roku podaż powierzchni elastycznej przekroczyła 150 tys. mkw. Dla porównania w Krakowie, który jest drugim w tej kategorii rynkiem, ta powierzchnia nie przekroczyła 40 tys. mkw. - podają analitycy CBRE.
Warszawę czeka też w najbliższym czasie coworkingowy boom. - W ciągu dwóch lat w stolicy planowane jest dostarczenie aż 18,6 tys. nowych biurek do wynajęcia. W 2020 roku rynek przekroczy poziom 200 tys. mkw. elastycznej powierzchni biurowej, żeby w 2021 roku zbliżyć się do prawie 250 tys. mkw. - podkreślają autorzy raportu. - Największą ekspansję na rynku planuje firma WeWork.
Warszawa coworkingowo wyprzedza Berlin i Barcelonę. W stolicy Polski przestrzeń elastyczna zajmuje aż 2,5 proc. całkowitych zasobów biurowych. Więcej tego typu powierzchni znajduje się w Amsterdamie, bo aż 4,7 proc. i w Brukseli – 2,8 proc. Warszawa przegania natomiast takie europejskie miasta jak Barcelona (2 proc.) czy Berlin (1,8 proc.).